OFF Festival Katowice


Bilety w przedsprzedaży już od 280zł


OFF Festival Katowice 2015: Witamy Algiers, korygujemy program

Algiers zagrają na OFFie, Adam Strug zaśpiewa z Kwadrofonik, a Paweł Szpura zagra z Hailu Mergia – informujemy o tych i innych zmianach w programie festiwalu.

Trasa z Interpol, debiutancki album w Matador Records i do tego entuzjastyczne recenzje, w których Algiers jednym tchem porównywani są do brzmienia „Motown z wczesnych lat 70., protopunkowej wściekłości MC5, syntezatorowego prymitywizmu Suicide i nasiąkniętej Biblią dramaturgii Bad Seeds” (Pitchfork). Trio z Atlanty stanęło właśnie u progu wielkiej kariery, co absolutnie nie dziwi – tak żarliwej i oryginalnej muzyki w wykonaniu debiutantów dawno nie słyszeliśmy.

Algiers zastąpią w składzie tegorocznego OFFa formację The Budos Band, która odwołała wizytę w Europie. Otrzymaliśmy od nich lakoniczne oświadczenie w tej sprawie: „Ze względu na niekorzystne okoliczności, The Budos Band nie będą w stanie zagrać na OFF Festivalu czy w ogóle w Europie w 2015 roku. Mamy nadzieję, że Budosowa Masakra zawita ponownie do Europy w 2016 roku!”

Mistrz Hailu Mergia, jeden z pionierów etiopskiego jazzu, poinformował nas, że w Katowicach akompaniować mu będzie sekcja rytmiczna w składzie: Mike Majkowski (bas) i… Paweł Szpura (bębny). To perkusista, którego wielbicielom sceny improwizowanej nie trzeba przedstawiać, który grywa m.in. z Mikołajem Trzaską i Raphaelem Rogińskim, znany jest też ze składów m.in. Lotto, Hera, Cukunft i Wovoka.

Kwadrofonik wystąpią na OFFie z gościem specjalnym – to Adam Strug, wybitny wokalista, poeta i etnomuzykolog. Ich wspólne pojawienie się na cenie oznacza zapewne, że usłyszymy materiał z albumu „Requiem ludowe”, wydanego w kwietniu br. wspólnego dzieła Struga i Kwadrofonik. To skomponowana na nowo muzyka żałobna, zanurzona w tradycji pieśni mazowieckich i tekstach pochodzących z XIX-wiecznego „Śpiewnika Pelplińskiego”.

Kolejna wiadomość pochodzi z obozu Peaking Lights - Indra Dunis, piękniejsza połowa duetu, musi zostać w Stanach Zjednoczonych ze względów osobistych. Aaron Doyes nie odwołał jednak wizyty w Europie i przyjeżdża – również na nasz festiwal – ze swoim solowym projektem Peaking Lights Acid Test, który jest „instrumentalną disco-dubową wersją Peaking Lights”. Nie zmienia się miejsce i godzina występu: to wciąż piątek, Scena Trójki, 21.50.

Przy tak bogatym programie, jakim może się pochwalić OFF Festival 2015, może się zdarzyć, że kolidować ze sobą będą koncerty artystów, których chcecie zobaczyć. Niewiele na to możemy poradzić, nie da się pogodzić wszystkich gustów i planów. Doszły nas jednak słuchy, że wyjątkowo niefortunna wydała się wam ta sama godzina koncertu Sunn O))) i Deana Blunta. Na szczęście Jacek Sienkiewicz nie miał nic przeciwko zamianie i możemy już dzisiaj uspokoić was, że Sunn O))) wystąpią – bez zmian – w piątek na Scenie Leśnej o godzinie 23.10, a na Scenie Eksperymentalnej: o 23.10 Jacek Sienkiewicz, natomiast o 1.40 Dean Blunt.


Przedstawiamy ostateczną rozpiskę koncertów obowiązującą na tegorocznej edycji katowickiego OFF Festivalu i informujemy, że od dziś można kupić bilety jednodniowe.

PIĄTEK, 7 SIERPNIA

Scena Główna

15.00 Olivia Anna Livki
16.10 Wilga
17.50 Pablopavo i Ludziki
19.45 Songhoy Blues
21. 55 Susanne Sundfør
00.15 The Residents

Scena Leśna

15.35 Tania O.
17.00 The Stubs
18.45 Kwadrofonik
20.50 Mick Harvey gra utwory Serge’a Gainsbourga
23.10 Sunn O)))
01.40 Jubilee Party curated by Ron Morelli: Shawn O'Sullivan (live)

Scena Trójki

15.00 LXMP    
16.10 Hidden World    
17.50 Władysław Komendarek
19.40 Young Fathers     
21.50 Peaking Lights
00.10 Colleen Green    
03.00 PAN Records Showcase: African Sciences    
            
Scena Eksperymentalna

15.35 Nagrobki
17.00 Golden Teacher
18.45 Kristen
20.50 Ought
23.10 Dean Blunt
01.40 Jacek Sienkiewicz

Dzikie koncerty

01.35 Ho99o9

MasterCard DJ Scene

21.00 Auntie Flo DJ set


SOBOTA, 8 SIERPNIA

Scena Główna

15.00 Kortez
16.10 Ketha
17.50 King Khan And The Shrines
19.45 ILoveMakonnen
21.55 The Dillinger Escape Plan
00.15 Ride

Scena Leśna

15.35 [peru]
17.00 Olo Walicki Kaszebe II
18.45 Ten Typ Mes
20.50 Sun Ra Arkestra
23.10 Xiu Xiu gra muzykę z „Twin Peaks”
01.40 Jubilee Party curated by Ron Morelli: Ron Morelli & Low Jack (DJ)

Scena Trójki
    
15.00 Dog Whistle    
16.10 Enchanted Hunters    
17.50 Kinsky    
19.40 Sun Kil Moon    
21.50 Future Brown    
00.10 Selvhenter    
03.00 PAN Records Showcase : Lee Gamble    

Scena Eksperymentalna – World Music

15.35 Sutari
17.00 Hańba!
18.45 Huun Huur Tu
20.50 Ogoya Nengo & The Dodo Women's Group
23.10 Lautari
01.40 Hailu Mergia

Dzikie koncerty

01.35 Pro8l3m

MasterCard DJ Scene

21.00 Tornado Wallace DJ set


NIEDZIELA, 9 SIERPNIA

Scena Główna

15.00 Rycerzyki
16.10 Der Father
17.50 Innercity Ensemble
19.45 Son Lux
21.55 Patti Smith gra „Horses”
00.15 Run The Jewels

Scena Leśna

15.35 Małe Miasta
17.00 Ukryte Zalety Systemu
18.45 Decapitated
20.50 The Budos Band
23.10 Iceage
01.40 Jubilee Party curated by Ron Morelli: Bookworms & Steve Summers (live)

Scena Trójki
            
15.00 Sonia Pisze Piosenki
16.10 Coals
17.50 Steve Gunn
19.40 The Julie Ruin
21.50 Girl Band
00.10 Doldrums
03.00 PAN Records Showcase : M.E.S.H.

Scena Eksperymentalna – kurator Arto Lindsay

15.35 Złota jesień
17.00 3FoNIA
18.45 Ann Liv Young
20.50 Arto Lindsay & Band
23.10 Buffalo Daughter
01.40 DJ Nigga Fox
    
Dzikie koncerty    

01.35 Acid Arab
    
MasterCard DJ Scene

21.00 The Revenge DJ set


Artyści:

iLoveMakonnen

Spóźniony debiut Makonnena Sherana, nagrywającego pod pseudonimem iLoveMakonnen to wynik tragicznego zbiegu okoliczności – 18-letni wówczas raper zamieszany był w przypadkowe, ale śmiertelne postrzelenie swojego przyjaciela i kolejne lata spędził w policyjnej celi, areszcie domowym i wreszcie na zwolnieniu warunkowym. Cały czas tworzył, wrzucał swoje numery na MySpace, prowadził bloga. Jego kariera nabrała tempa, gdy kontrakt ze swoją wytwórnią OVO Sound zaproponował mu Drake (a później zremiksował numer „Tuesday”). Pierwsze oficjalne wydawnictwo rapera z Atlanty, epka zatytułowana po prostu „iLoveMakonnen”, ukazała się w grudniu minionego roku i przyniosła mu nominację do nagrody Grammy. Już teraz gra w Stanach trasy jako headliner, a jego pełnoczasowy album powstaje przy asyście m.in. Drake’a, Diplo, Rihanny, Skrillexa oraz Snoop Dogga, i jest jednym z najbardziej wyczekiwanych wydawnictw tego roku.


Colleen Green

Wychowała się w małym miasteczku w stanie Massachusetts, ale po przeprowadzce do Kalifornii odkryła tamtejszą scenę indie i przepadała w niej bez reszty. Okrzyknięta przez media królową DIY, sama projektuje swój merch i pilnuje interesów, ale przede wszystkim, sama komponuje, wykonuje i produkuje równie hałaśliwe, co wpadające w ucho piosenki. W lutym ukazał się jej trzeci (i drugi dla Hardly Art, oddziału Sub Pop) album zatytułowany „I Want to Grow Up” – i tytuł mówi wszystko. Colleen Green jest wciąż niepokorna i niezależna, ale dojrzała i świadoma swojej wyjątkowości.

Pro8l3m

Już wydana w 2013 roku epka „C30-C39” była undergroundową sensacją, ale za sprawą ubiegłorocznego mixtape „Art Brut” Pro8l3m wyrósł znacznie ponad środowiskową zajawkę. Steez83 (producent i DJ znany m.in. z Niewidzialnej Nerki czy występów z Sokołem i Marysią Starostą) dostarczył podkłady oparte na samplach z wielkich polskich hitów lat 80., na których Oskar popłynął z takim rapem, jakiego polska scena od dawna nie słyszała: błyskotliwie i brutalnie, mądrze i absurdalnie, z bitem i pod prąd. W polskim hip-hopie wyrosła nowa siła.


Acid Arab

Paryski duet, który potrafi rozpuścić każdy parkiet karkołomnym zestawieniem muzyki Wschodu (od krajów arabskich po Indie) z tym, co najskuteczniejsze w house i współczesnym techno. Guido Minisky i Hervé Carvalho wydestylowali ten unikalny styl z podróży na festiwal do Tunezji i udokumentowali słynną epką „Acid Arab Collections”, którą wydał towarzyszący im tych wojażach DJ Gilb’R, w swoim labelu Versatile Records. Sukces materiału sprawił, że eksperyment z „Acid Arab Collections” przerodził się w serię wydawniczą, a ich triumfalny pochód przez najlepsze kluby i festiwale już pociągnął za sobą rzesze naśladowców.

ho99o9

Czy ktoś spodziewał się, że rewolucja wybuchnie w zadowolonym z siebie i znudzonym zarazem Los Angeles? A jednak! Pochodzący z New Jersey, ale działający w LA duet - theOGM i Eaddy - doskonale odrobił lekcje z niepokornych brzmień ostatnich trzech dekad. Ho99o9 (czytajcie po prostu: horror) proponują niebezpieczną miksturę hardcore’owej wściekłości, hiphopowych rytmów i żrących, noise’owych brzmień. Ich koncerty to chaos, wściekłość i brud – jeśli boicie się spocić, ogłuchnąć i nie lubicie, kiedy ktoś narusza waszą strefę bezpieczeństwa, trzymacie się z daleka. Czekając na debiutancki album grupy i ich koncert na OFFie słuchamy epki „Mutant Freax”, zawierającej m.in. porażający, antypolicyjny hymn „Hated in Amerika”.  


Auntie Flo

Wychowanek klubów z Glasgow, rezydujący w Londynie, afrohouse’owymi brzmieniami wybiegający daleko poza granice Zjednoczonego Królestwa. Renomę zdobył m.in. za sprawą live sesji dla BBC Radio 1 i Boiler Room, a debiutancki mini-album „Future Rhythm Machine” (H+P 2012) przyniósł mu miano „jednego z najbardziej oryginalnych producentów na scenie” (Crack Magazine). Wydawał epki i single w takich labelach jak Kompakt, Permanent Vacation, Mule Musiq i Autonomous Africa, remiksował m.in. Chrvrches i Crystal Fighters. Auntie Flo stworzył słynne imprezy Highlife, odbywające się cyklicznie w Glasgow, Londynie i Edynburgu. Jeszcze w 2015 mamy się spodziewać jego albumu. Auntie Flo będzie na OFFie gościem MasterCard DJ Stage.


Tornado Wallace

Australijczyk Tornado Wallace wprowadził swój deep house w ciepłe, bogate brzmienia Balearów. Potrafi zapanować nad parkietem, ale równie chętnie sięga po beaty raczej hipnotyzujące, niż pobudzające. Nagrywa m.in. dla Beats In Space i ESP Institute. Tornado Wallace będzie na OFFie gościem MasterCard DJ Stage.


The Revenge

Szkot Graeme Clark, występujący pod pseudonimem The Revenge, z jednej strony nisko kłania się tradycji, choćby przez wierność analogowym brzmieniom, z drugiej wytrwale szuka dla swojego podrasowanego disco i funkiem house’u nowych ścieżek rozwoju. Jego produkcje ukazywały się już z nalepkami m.in. DFA, Pokerflat, My Favorite Robot i jego własnej wytwórni Roar Groove, a długo oczekiwany album ma być ponoć gotowy lada moment. The Revenge również zagra w MasterCard DJ Stage.


The Residents

Bardziej idea niż zespół w tradycyjnym, rock’n’rollowym tego słowa znaczeniu. Kolektyw artystyczny, którego działania wykraczają daleko poza nagrywanie płyt (choć awangardziści z Kalifornii mają już ich w dorobku kilkadziesiąt) i granie koncertów (choć te niezmiennie robią piorunujące wrażenie), bo The Residents to również sztuka performatywna, video art i projekty multimedialne, do których angażowani są często inni artyści. Surrealistyczny, niepokojący show The Residents będzie na pewno jedną z najwspanialszych chwil tegorocznego OFF Festivalu.


Susanne Sundfør

W swojej rodzimej Norwegii – wielka gwiazda. Poza granicami ojczyzny jeszcze na fali wznoszącej, również za sprawą znakomitych wspólnych nagrań z Röyksopp, M83 czy Nilsem Petterem Molværem. Fenomenalna wokalistka, pianista i kompozytorka, w której muzyce eteryczny pop przenika się z intensywnym pulsem electro, jazzowym feelingiem i elegancją muzyki klasycznej. Wydany w tym roku album „Ten Love Songs”, szósty już w dorobku artystki, przez recenzenta „The Guardian” został uznany za doskonały. Doskonale go rozumiemy.


Sun Ra Arkestra

Sun Ra – pochodzący z Saturna kompozytor, pianista, poeta i filozof, pionier afrofuturyzmu i lider jednego z najbardziej oryginalnych zespołów w historii muzyki rozrywkowej. Gdyby żył, miałby dzisiaj 101 lat. Na szczęście, jego dzieło nie zostało porzucone i Sun Ra Arkestra wciąż działa, pod kierownictwem saksofonisty Marshalla Allena, ucznia i współpracownika Sun Ra od połowy lat 50. ubiegłego wieku. Ich muzykę trudno jednoznacznie sklasyfikować – grali jazz tradycyjny i free, zachłystywali się fusion i elektroniką, eksperymentowali, poszukiwali, wracali do korzeni… Dzisiaj koncerty Sun Ra Arkestra to jedyna w swoim 
rodzaju podróż przez ostatnie 60 lat muzyki. I oczywiście w kosmos.


Doldrums

Formacja dowodzona przez pochodzącego z Montrealu Airicka Woodheada, który zaczynał od setów didżejskich i solowych produkcji. Od początku było to unikalne, jego własne i – jak na wydanej niedawno przez Sub Pop płycie „The Air Conditioned Nightmare” – łączące nowofalowy niepokój z pulsem muzyki tanecznej. „Zawsze podobała mi się koncepcja Franka Zappy, który uważał, że koncert to chaos. Dążymy do realizacji tego pomysłu, by na każdym naszym koncercie zdarzało się coś niezwykłego” – obiecuje Airick. Trzymamy za słowo.


King Khan & The Shrines

Jesteśmy dumni z tego, że OFF Festival jest miejscem, na którym mogą spotkać się Sun Ra Arkestra i – na przykład – Iceage. Rezydująca obecnie w Berlinie, międzynarodowa ekipa King Khan & The Shrines to grupa, która brzmi jak wspólny projekt dwóch wcześniej wymienionych. Garażowy, rockowy czad połączony z jazzem i psychodelicznym soulem, napędzany energią charyzmatycznego frontmana. Ich płyty zachwycają eklektyzmem, ich koncerty z miejsca przechodzą do legendy, a zespół mimo relatywnie młodego stażu (zadebiutowali już w nowym stuleciu) cieszy się zasłużenie kultowym statusem.


Kaszebe

Projekt Ola Walickiego, kontrabasisty jazzowego – i yassowego – a także kompozytora i producenta. W ubiegłym roku nagrał znakomitą płytę „Kaszebe II”, na której liderowi towarzyszyli inni luminarze trójmiejskiej sceny: M.Bunio.S (głos, gitara, sample), Piotr Pawlak (gitara), Tomek Ziętek (trąbka, klawisze) i Kuba Staruszkiewicz (perkusja). Gościnnie wystąpili (i teksty napisali) m.in. Tymon Tymański, Gaba Kulka i Dorota Masłowska, nad wszystkim unosił się dadaistyczny duch Kur (tak, wiemy, że kury nie latają), zaś z zaświatów życzliwie zerkał Zappa.


LXMP

To może niech sami się przedstawią? „LXMP czyli dwóch miłych chłopaków, których każdy wpuściłby do siebie do domu zupełnie ich nie znając. Tacy są mili.” Wszystko prawda – ale weźcie też pod uwagę, że kiedy już Macio Moretti i Piotr Zabrodzki pojawią się na waszym kwadracie, zagrają na wszystkim, co im wpadnie w ręce i nic już nie będzie takie jak wcześniej. W 2013 roku przenicowali „Future Shock” Herbiego Hancocka, przed rokiem ukazał się ich wspólny album z Claytonem Thomasem, teraz też coś szykują. Może na OFFie dowiemy się co.


Hidden World

Nazwa, która przywołuje skojarzenia z debiutem Fucked Up i muzyka również nawiązująca do najlepszych hardcore’owych tradycji, a jednocześnie świeża i kipiąca energią. Świetny debiut płytowy „Singles” (jak sama nazwa wskazuje, zbiór numerów znanych wcześniej z epek) to ledwie uwertura do koncertowej siły tej puławskiej załogi. Hidden World wystąpią na OFFie w ramach prezentacji nowych podopiecznych kultowego labelu Antena Krzyku.


Ukryte Zalety Systemu

Oto „polski zespół rozrywkowy związany z wartościami negatywnymi”. Zimne, postpunkowe brzmienie, motoryczny puls sekcji i beznamiętnie podane teksty, obok których nie sposób przejść obojętnie. Debiutancki album wrocławskiej formacji – zatytułowany po prostu „Ukryte Zalety Systemu” – ukazał się nakładem wytwórni Antena Krzyku i oni również wystąpią w ramach wspomnianego wyżej showcase’u.


[peru]

Kolejni podopieczni Anteny Krzyku, która niedawno wydała na winylu najnowszy, drugi album lubelskiej formacji, zatytułowany „Ktoś z nich”. Potężny ryk basu, transowy rytm, jazgotliwe gitary, duża wyobraźnia muzyczna i mocne, choć poetyckie teksty – posthardcore’owej muzyce [peru] bliżej do tego, co grało się na amerykańskim Wschodnim Wybrzeżu w latach 90. czy katalogu Amphetamine Reptile, niż na przykład do tradycji Jarocina.


Małe Miasta

Kiedy awatary w internecie kłóciły się, czy MM to hip-hop, czy hipsterka, cały nakład debiutu płytowego duetu, wydanego w Alkopoligamii, rozszedł się w przedsprzedaży. Nic dziwnego – dawno nie było u nas propozycji tak aktualnej, intrygującej i wielowymiarowej. Mateusz Gudel odpowiada tu za produkcje, Mateusz Holak mu w tym asystuje, ale jego dziełem są też wokale i teksty. Podobno już powstaje nowy materiał.


Olivia Anna Livki

Berlińska artystka polskiego pochodzenia, wszechstronnie utalentowana i brawurowo niezależna – od scen, trendów oraz współpracowników. Wszystko robi sama, wszystko inaczej i wszystko dobrze. Jej frenetycznym kompozycjom, opartym na porywającym rytmie i intrygujących wokalizach nie sposób się oprzeć. Lada moment ukazuje się jej drugi album „STRANGELIVV”, jeszcze bardziej niepokorny i oryginalny, a przy tym bardziej dojrzały od debiutu.


Dog Whistle

Dwie dziewczyny, zafascynowane amerykańską alternatywą, które w sypialni jednej z nich grywały swoje proste piosenki. Wypatrzone przez Natalię Fiedorczuk na jednym z warszawskich przeglądów zostały zaproszone do otwarcia jej koncertu… i jakoś poszło. Bezpretensjonalne, radosne, ale niegłupie granie, które możecie poznać już przed OFFem, za sprawą wyprodukowanego przez Michała Kupicza i wydanego niedawno debiutu, zatytułowanego po prostu „Dog Whistle”.


Enchanted Hunters

Duet z Trójmiasta, nawiązujący do (freak)folkowej tradycji zza oceanu. Mocny rozmarzonymi, kruchymi kompozycjami, rozpisanymi na takie instrumenty jak gitara, skrzypce, klawisze i flet oraz – oczywiście – piękne głosy. W ubiegłym roku wydały rzadkiej urody epkę „Little Crushes” i zapowiadają nowy album.


Rycerzyki

Sekstet pochodzący – jakżeby inaczej? z taką nazwą? – z królewskiego miasta Krakowa, który jednak niewiele ma wspólnego z muzyką dawną. To jak najbardziej współczesny indie pop, chwytający za serce melodiami, rozumowi natomiast imponujący wysmakowanymi aranżacjami. Podobno nagrali już debiutancką płytę. To może być debiut roku.


Tania O.

Wcześniej nazywali się Tania Odzież, a jeszcze wcześniej musieli dorwać się do kolekcji płytowych swoich rodziców i dziadków. Propozycja tego warszawskiego kwartetu to oryginalne połączenie złotej ery rock’n’rolla z psychodelicznym nerwem pierwszym punkowych orkiestr zza oceanu.


Kortez

Polski bluesman. Młody, a już po przejściach. Nieprzenikniony, choć do bólu szczery. Songwriter z południa kraju, odkryty przez wytwórnię Jazzboy, której nakładem ukazała się jego debiutancka epka. Numer „Zostań” jest tak dobry, że wiemy już na pewno, że Kortez zostanie z nami dłużej.


PAN Records Showcase: Afrikan Sciences, Lee Gamble, M.E.S.H.

Berliński label prowadzony przez Billa Kouligasa, eksplorujący eksperymentalne rubieże muzyki elektronicznej, zaprezentuje na OFF Festivalu trzech swoich artystów. Afrikan Sciences przygotuje swoją firmową miksturę starego jazzu, oldschoolowego hip-hopu i kosmicznego funku. Lee Gamble pozwoli nam się zanurzyć w swoich onirycznych eksperymentach z dźwiękiem i przestrzenią, a Amerykanin z urodzenia lecz Berlińczyk z wyboru M.E.S.H. odurzy nas swoją eklektyczną i surrealistyczną wizją hip-hopu.


Jubilee Party curated by Ron Morelli

Ron Morelli - DJ, producent oraz założyciel i mózg wytwórni L.I.E.S. gościł wraz ze swoją ekipą na OFFie już przed rokiem. Tym razem wraca, by zagrać na naszej imprezie urodzinowej! Szykujcie się na spotkanie z najlepszą współczesną muzyką taneczną. Podczas trzech nocy opatrzonych szyldem Jubilee Party curated by Ron Morelli zagrają dla was: Shawn O'Sullivan (live), Ron Morelli & Low Jack (DJ) oraz Bookworms & Steve Summers (live).


Arto Lindsay 

Muzyka świata na OFFie i Scena Eksperymentalna pod kuratorską opieką Arto Lindsaya. Tradycją OFF Festivalu jest to, że jeden dzień na Scenie Eksperymentalnej oddajemy pod opiekę wybitnemu artyście. Chcemy by nas zaskoczył, zainspirował, zadziwił – sam i w gronie przyjaciół. W tym roku rolę tę zgodził się przyjąć Arto Lindsay, fenomenalny gitarzysta, kompozytor i producent. Wizjoner znany m.in. z grup DNA, The Lounge Lizards, Ambitious Lovers i The Golden Palominos, który w swojej twórczości połączył odległe światy amerykańskiej awangardy i nowej muzyki brazylijskiej. Arto wystąpi w Katowicach na czele swojego zespołu, ale zaprasza również do zapoznania się z twórczością takich artystów, jak…


Złota Jesień

Noiserockowy kwartet z Warszawy, który w marcu zadebiutował wydanym przez Jasień albumem „Girl Nothing”. Brzmią jakby My Bloody Valentine próbowali w 1982 roku podbić Jarocin nagranymi w garażu wariacjami na temat The Velvet Underground – czyli brzmią źle. Czyli bardzo dobrze.


3FoNIA

Jednoosobowy projekt Jacka Mazurkiewicza, z kontrabasem – naturalnym lub preparowanym, akustycznie bądź elektronicznie – w roli głównej. Na wydanej jesienią ubiegłego roku przez Multikulti płycie „Chosen Poems” Mazurkiewicz brawurowo przemieszcza się pomiędzy współczesną kameralistyką, ambientem i jazgotliwym eksperymentem. Na OFFie pojawi się jako 3FoNIA, ale fanom polskiej muzyki kontrabasista doskonale znany jest również z innych projektów (Gabinet Masażu Ucha Wewnętrznego, Modular String Trio, PoliFolklorek Winylu), gry w grupie Limboski, czy współpracy m.in. z Mikołajem Trzaską, Jerzym Mazzollem i Włodzimierzem „Kiniorem” Kiniorskim.


Ann Liv Young

Performerka, choreografka i tancerka, której przedstawienia – igrające ze stereotypami popkultury, kwestionujące nasze role społeczne i tabu kulturowe – zachwycają, szokują i zmuszają do myślenia. Ann Liv Young prowokuje i budzi skrajne emocje, więc jedno jest pewne: tego występu nigdy nie zapomnicie.


Buffalo Daughter

Bizon w nazwie tej zasłużonej japońskiej formacji ponoć oznacza siłę i rzeczywiście, grają mocną, a przy tym bardzo angażującą muzykę. Grupa, która na Zachodzie zaistniała wydając pyty w prowadzonej niegdyś przez Beastie Boys wytwórni Grand Royal, łączy sprawność techniczną z nieskrępowaną wyobraźnią. To muzyka, która przemówi zarówno do fanów King Crimson i Franka Zappy, jak i japońskich eksperymentatorów, takich jak Boredoms czy Melt Banana.


DJ Nigga Fox

Rogério Brandão, występujący pod pseudonimem Nigga Fox, urodził się w Angoli, ale mieszka i tworzy w Lizbonie. W swojej muzyce łączy trans mrocznego, abstrakcyjnego techno z rytmami - kuduro, kizombą, batucadą i im podobnymi - które trafiły do europejskich gett z afrykańskimi uchodźcami.

W ubiegłym roku na festiwalu pojawiła się scena z szeroko, po offowemu pojmowaną Muzyką Świata. Pokłoniliśmy się w ten sposób Oskarowi Kolbergowi, wybitnemu polskiemu etnografowi i folkloryście. Obiecaliśmy jednak, że ta scena na OFFie zostanie – i słowa dotrzymujemy. Oto jaki program znajdziecie na Scenie Eksperymentalnej w dniu z world music.


Sutari

Wokalistki, instrumentalistki i performerki, które tradycje polskiej muzyki ludowej – głównie z regionu kujawskiego – osadzają we współczesnym kontekście. Trio, które w swojej twórczości wykorzystuje zarówno instrumenty muzyczne (skrzypce, basetla, bęben), jak i z przedmioty codziennego użytku (mikser kuchenny, butelki, klucze francuskie…), ale przede wszystkim śpiewem jest silne. Wydany w 2014 roku debiut płytowy „Wiano” dowodem.


Hańba!

Zbuntowana orkiestra podwórkowa z Krakowa, która prezentuje folklor miejski – z barwnych i trudnych czasów międzywojnia. Walczą o lepsze jutro, a ich broń to banjo, akordeon, tuba, bęben, grzebień i mocne gardła. Nie mówcie im, że mamy już rok 2015. Zresztą, pewnie i tak nie uwierzą…


Huun-Huur-Tu

Fenomen z Tuwy. Grupa, dzięki której świat poznał bogate i unikalne tradycje muzyczne ludów Syberii, ze śpiewem gardłowym chöömej na czele. Mają w dorobku kilkanaście znakomitych płyt, współpracowali m.in. z Frankiem Zappą i Kronos Quartet.


Ogoya Nego & The Dodo Women's Group

Anastasia Oluoch urodziła się w latach 40. ubiegłego stulecia w niewielkiej wiosce nieopodal Jeziora Wiktorii. Już w wieku 13 lat uzyskała oficjalny status pieśniarki Dodo, spadkobierczyni wielowiekowej tradycji muzycznej Kenii i otrzymała nowe imię: Ogoya Nengo, czyli Drogocenna. W swoim kraju wielbiona i szanowana, międzynarodowego debiutu płytowego – „Rang'ala” - doczekała się w ubiegłym roku. To magia muzyki afrykańskiej w najczystszej postaci.


Lautari

Etnojazzowy zespół prowadzony przez skrzypka i podróżnika Macieja Filipczuka, znanego również m.in. z Transkapeli, Metamuzyki i Orkiestry Św. Mikołaja. Grupa odwołująca się głównie do muzycznych tradycji europejskiego Wschodu i Południa wydała dwie płyty – „Musica Lautaresca Nova” (2002) i „Azaran” (2006) – po czym zniknęła na kilka lat, by w ubiegłym roku powrócić z programem „Vol. 67”, inspirowanym zawartością 67. tomu dzieła Oskara Kolberga „Lud, jego zwyczaje...”.


Hailu Mergia

Mistrz instrumentów klawiszowych, który wraz ze swoją formacją Walias Band zdefiniował w latach 70. etiopski jazz. Hailu Mergia, na nowo odkryty dla Zachodu za sprawą nieocenionego Awesome Tapes From Africa, powrócił na scenę, by – w znakomitym towarzystwie sekcji Tony Buck / Mike Majkowski – odtworzyć brzmienie Addis Abeby sprzed czterech dekad. A może i dopisać do tamtej historii nowy rozdział…


Xiu Xiu gra muzykę z „Twin Peaks“

„Muzyka z ‘Twin Peaks’ reprezentuje wszystko do czego aspirujemy jako muzycy oraz wszystko, czego chcemy słuchać jako fani. Jest romantyczna, przerażająca, piękna i irytująco zmysłowa” – mówi Jamie Stewart, lider Xiu Xiu. Powierzono mu opracowanie nowej wersji kultowej ścieżki dźwiękowej Angelo Badalamentiego i Davida Lyncha, której premiera będzie miała miejsce w kwietniu na wystawie „David Lynch: Between Two Worlds” w Brisbane. Później Xiu Xiu zagrają tę muzykę na kilku wybranych koncertach – w tym na OFF Festivalu! Stewart będzie śpiewał, hałasował, grał na gitarze i klawiszach, Shayna Dunkelman obsługiwać będzie wibrafon, perkusję i klawisze, Angela Seo natomiast syntezatory i perkusjonalia. Dyrygował będzie Bob.


The Dillinger Escape Plan

Ciekawostka: ta formacja z New Jersey przoduje w liczbie kontuzji odniesionych na scenie. Nie dlatego, że panowie są tak delikatni, ale dlatego, że… sami zresztą zobaczycie. Ale choć słyną z przypominających balet o katastrofie lotniczej koncertów, Amerykanie imponują przede wszystkim twórczością, która pchnęła muzykę ekstremalną na nieznane wcześniej tory. Ich mathcore jest nieludzko precyzyjny, niewiarygodnie intensywny i zadziwiająco pomysłowy – nic dziwnego, że na trasy zapraszali ich Nine Inch Nails czy System Of A Down, a Mike Patton wpraszał się do studia. Czekając na ich nową płytę, następczynię „One of Us Is the Killer” (2013), z rozkoszą damy się poturbować The Dillinger Escape Plan w Katowicach.


Dean Blunt

Pamiętacie występ Hype Williams sprzed kilku lat? Z radością ponownie powitamy Deana Blunta na OFFie, tym razem w jego nowym, solowym wcieleniu. Nowy szyld, nowy rozdział, ale jedno się nie zmieniło – Brytyjczyk wciąż wymyka się jakimkolwiek kategoryzacjom, myli tropy, kłamie w wywiadach, psuje melodie zbyt ładne, eksperymentuje z brzmieniami, kpi z fanów i siebie samego. Już sam tytuł jego najnowszej płyty – „Black Metal” – w połączeniu z artpopową, stylistycznie niedookreśloną muzyką świadczy o tym, że i po koncercie znów możemy spodziewać się wszystkiego.


Iceage

Chociaż Iceage zagrają na OFF Festivalu już po raz drugi, nie będzie to ten sam zespół. Porównajcie tylko ich wściekły debiut „New Brigade” z wydaną w 2014 roku płytą „Plowing into the Field of Love”, która brzmi, jakby Markowi E. Smithowi znów zależało, jakby Nick Cave znów miał 20 lat i wiódł bardzo niezdrowy tryb życia, znowu na czele The Birthday Party. Jak ci straceńcy z Kopenhagi radzą sobie teraz na żywo? Aż boimy się zgadywać – i nie możemy się doczekać.

Kinsky

Powrót legendy! Zespół założony na początku lat 90. przez studentów filozofii Uniwersytetu Warszawskiego łączył odległe nurty muzyczne w intrygującą, rewolucyjną całość – to było jak metal brutalne, jak hardcore wściekłe, ale zarazem progresywne, przełamujące prawidła gatunku, poszukujące. Zamiast wywiadów Kinsky pisali manifesty, ich koncerty przeradzały się w multimedialne działania performatywne, a jedyny album – „Copula Mundi” – w dniu premiery wywołał więcej zakłopotania niż zachwytów. Musiały minąć lata, byśmy docenili, jak wyjątkową grupą był Kinsky. Jest. Na szczęście znowu jest. I uwaga – zapowiada nie tylko reedycję debiutu, ale również wydanie drugiej, nagranej w 1997 roku płyty!


Songhoy Blues

Tinariwen nie był wyjątkiem, ale zaledwie wierzchołkiem góry lodowej – malijska scena niezmiennie zaskakuje różnorodnością i witalnością, czego dowodem chociażby sensacyjny debiut formacji Songhoy Blues. Pochodzą z Timbuktu, ale ze względu na niespokojną sytuację w tej części kraju przenieśli się do Bamako, stolicy Mali, gdzie ich żywiołowy, pustynny rock natychmiast ściągnął uwagę łowców talentów. Wydany w lutym br. debiut płytowy „Music in Exile” nagrywali pod okiem Nicka Zinnera (Yeah Yeah Yeahs), a swój triumfalny pochód przez sceny Europy rozpoczęli od wspólnych koncertów z Damonem Albarnem.


Ought

Są z Montrealu, nagrywają dla Constellation Records… i tu już każdy fan muzyki ma jakieś mgliste wyobrażenie o muzyce Ought. Mgliste, ale i mylne, bo ci młodzi ludzie po pierwsze nie są Kanadyjczykami – to Amerykanie i Australijczyk – a po drugie bardziej niż progrockowe, artystowskie wizje interesuje ich ułomny, postpunkowy konkret. Wydany w 2014 roku album „More Than Any Other Day”, pełnoczasowy debiut Ought zamknął ustaw wszystkim, którzy kwękali, że nikt już nie kontynuuje niepięknych tradycji The Velvet Underground, Television czy Fugazi.


Steve Gunn

Amerykański singer-songwriter, którego eklektyczny styl przywołuje skojarzenia z psycho-folkiem z jednej i ponurymi, miejskimi balladami Lou Reeda z drugiej strony. Po wydanej w ubiegłym roku płycie „Way Out Weather” wszystko wskazuje na to, że ten znakomity gitarzysta i intrygujący autor doczekał się wreszcie uznania, na jakie zasługuje.


Der Father

Kolejne objawienie ze znakiem jakości Lado ABC i jeden z najciekawszych debiutów – w postaci albumu „Wake Up” – minionego roku. Natchniony śpiew i gitara Joanny Halszki-Sokołowskiej są tu żywiołem dominującym, ale w tym przekładańcu liryki z wulgarnością i poezji z hałasem nieodzowną rolę pełnią też Daniel Pigoński (klawisze) oraz Jerzy Rogiewicz (perkusja).


Ketha

Awangardowe obrzeża metalu. Zespół, który z wiernych i utalentowanych uczniów Meshuggah przeobraził się w nieobliczalną jazzmetalową bestię, w której muzyce brutalność walczy o prymat z wirtuozerią. A wygrywa nieskrępowana wyobraźnia, co łatwo sprawdzić na ich najnowszej epce, zatytułowanej „#!%16.7”.


Wilga

Trójmiejska scena to niewyczerpane źródło nowych, intrygujących brzmień, z czego od dekady skwapliwie na OFFie korzystamy. Tym razem zaproszenie nasze przyjęła gdańska formacja Wilga, która wydaną w ubiegłym roku, debiutancką epką dowiodła, że gitarowe, indierockowe granie wciąż może brzmieć świeżo i intrygująco.


Sonia Pisze Piosenki

…i pięknie je wykonuje. Inspirowane twórczością Cat Power czy Laury Marling, kruche, akustyczne utwory Soni Wąsowskiej są naprawdę dobre, ale w jej emocjonalnej interpretacji nabierają dodatkowych barw. Wciąż zachwycamy się jej, wydaną w połowie 2014 roku, debiutancką epką „Friends to Lovers”, z nadzieją, że lada moment wyda coś nowego. A już na pewno, że na OFFie coś nowego zagra…


Patti Smith gra „Horses”

Tej pani przedstawiać nie trzeba. Podobnie jak jej wydanego przed czterdziestu laty debiutu „Horses”, który Patti Smith zagra na OFF Festivalu w całości, od pierwszego do ostatniego dźwięku! Wyprodukowana przez Johna Cale’a płyta nie tylko zapoczątkowała karierę najwspanialszej poetki rock’n’rolla, ale stała się jednym z filarów rodzącego się właśnie punk rocka. Nie ma takiego zestawienia albumów wszech czasów, w którego czołówce nie znaleźlibyśmy „Horses”, trudno policzyć artystów przyznających się do inspiracji tym materiałem. To będzie wydarzenie bez precedensu – w Katowicach spotkamy się z żywą historią muzyki.


Pablopavo i Ludziki

Pablopavo gościł już na OFFie, ale choć było to zaledwie kilka lat temu, zdążył już od tamtej pory nagrać kilkanaście nowych płyt. Sam, z Ludzikami, z Vavamuffin, ze Zjednoczeniem, jako gość w najróżniejszych składach… Trudno na rodzimej scenie znaleźć artystę bardziej pracowitego, wszechstronnego, a przy tym niezmiennie dbającego o jakość tego, co robi. Miniony rok był czasem absolutnej dominacji Pablopavo. „Polor” nagrany z Ludzikami i samotne „Tylko” zasłużenie znalazły się na szczycie płytowych podsumowań sezonu, czego zwieńczeniem było przyznanie artyście Paszportu Polityki. Ale żeby było jasne – zaprosiliśmy go na OFFa parę tygodni wcześniej ;)


Władysław Komendarek

Wiemy, że nie powinno się oceniać ludzi po wyglądzie, ale fakt, że Władysław Komendarek łączy image guru tajemniczej sekty z wizerunkiem szalonego naukowca, znajduje odbicie w jego muzyce. Hippisowska wręcz, psychodeliczna wolność ściera się u niego z matematyczną dyscypliną futurystycznych wizji i syntetycznych brzmień. Popularność zdobył dzięki grze w progrockowej formacji Exodus, ale jego późniejsze eksperymenty, w tym muzyka teatralna i filmowa, sprawiają, że dzisiaj Komendarek to nie tylko nazwisko wizjonera i pioniera polskiej elektroniki, ale wręcz osobny gatunek muzyki.


Son Lux

Przynależności gatunkowej muzyki tworzonej przez Ryana Lotta, bo tak naprawdę nazywa się Son Lux, nie sposób jednoznacznie określić. To songwriter na miarę XXI wieku, korzystający z wszystkich dostępnych środków, by osiągnąć cel. I trzeba przyznać, że jest bardzo skuteczny, niezależnie od tego, czy mówimy o intymnych i monumentalnych zarazem pieśniach, łączących hymniczność folku z avanthopowymi brzmieniami, czy o jego muzyce filmowej (m.in. „Looper”). Jeśli klasie artysty świadczy towarzystwo, wystarczy powiedzieć, że Ryan ma na koncie współpracę m.in. z Sufjanem Stevensem, Richardem Perrym (Arcade Fire) i Lorde. A jeśli koncerty – sami zobaczycie…


Future Brown

Pierwszy człon nazwy tego kolektywu mówi wszystko – tak brzmi muzyka przyszłości. Natomiast nazwiska artystów wchodzących w jego skład wszystko wyjaśniają: jeżeli za wspólny projekt wzięli się Fatima Al-Qadiri, J-Cush oraz didżejski duet Nguzunguzu (czyli Asma Maroof i Daniel Pineda), efekt musiał być oryginalny i intrygujący. Nic dziwnego, że kontrakt do podpisania podsunęli im natychmiast bossowie Warp Records, która pod koniec lutego wyda pełnoczasowy debiut Future Brown. Czekamy niecierpliwie.


Innercity Ensamble

To nie jest zespół. To idea łącząca siedem indywidualności, które czasem, na scenie, na krótko stają się zespołem – i dobrze wam radzimy: lepiej przy tym być! Muzycy znani z takich grup i projektów jak HATI, Sing Sing Penelope, Ed Wood, Stara Rzeka, czy Dwutysięczny pod wspólnym szyldem Innercity Ensemble dają się ponieść rwącemu strumieniowi improwizacji, który wiedzie ich od jazzu, przez noise i kraut rock, po transowe nawiązania do eksperymentującej elektroniki. Warto popłynąć z nimi.


Decapitated

Jeden z najważniejszych polskich zespołów metalowych, dowodzony przez Vogga, fenomenalnego gitarzystę znanego również z grup Lux Occulta i Vader. Chwaleni za oryginalne podejście do death metalu, zadebiutowali jako nastoletni młodzieńcy w barwach kultowej wytwórni Earache, tej samej, która dała światu Napalm Death czy Morbid Angel. Zjeździli już ze swoją muzyką cały świat, by wreszcie – w ramach trasy promującej najnowszy album „Blood Mantra” – dotrzeć na OFF Festival.


The Budos Band

Perła w katalogu kultowego nowojorskiego labelu Daptone. Instrumentalna formacja, zdominowana przez szalejące dęciaki, która w sobie tylko właściwy sposób łączy afro-beatową euforię, jazzowe improwizacje i funkowy puls. Oraz ciężar i intensywność heavy metalu. Tak, to naprawdę możliwe, posłuchajcie tylko „Burnt Offering”, ich najnowszego albumu. Albo podejdźcie pod scenę na ich koncercie w Katowicach.


Peaking Lights

Nie takie znowu stare, dobre małżeństwo z Ameryki. Aaron Doyes i Indra Dunis muszą się bardziej niż lubić, bo ich radosna, roztańczona psychodelia to rzecz, której nie da się udawać. To euforyczna muzyka domowej roboty, niedoskonała, ale mimo to – a może nawet głównie dlatego – prawdziwa i hipnotyzująca. Kontrakt z Domino i liczne koncerty na całym świecie dowodzą, że nie tylko my im wierzymy.


Selvhenter

To jeszcze jazz czy już jazzgot? Nie dajcie się zwieść pozorom – miłe, uśmiechnięte Dunki ze sceny spuszczą wam taki łomot, że zapomnicie, jak się nazywacie. Idąc w ślady The Thing czy awangardzistów z Japonii ten żeński kwintet pompuje we freejazzową swobodę noise’owe umiłowanie hałasu i metalową bezkompromisowość. Zdawać by się mogło, że ich wydana w grudniu 2014 roku płyta "Motions of Large Bodies" nie pozostawia wiele miejsca na podkręcenie tempa i radykalizację brzmienia, a jednak na koncertach Selvhenter jest jeszcze bardziej bezkompromisowy.


Run The Jewels

Najważniejszy rapowy debiut 2013 roku? Run The Jewels. Najlepsza hiphopowa płyta 2014? Dwójka Run The Jewels. Zresztą, siła rażenia tego duetu wykracza daleko poza środowisko – „RtJ2” to przecież najlepszy album minionego roku w kategorii open m.in. wg redakcji serwisu Pitchfork. Nowojorczyk El-P i Killer Mike z Atlanty bardzo się od siebie różnią – temperamentem, stylem, językiem – a przez to doskonale uzupełniają. Prowokują, inspirują, poszerzają granice gatunku. Jeśli Run The Jewels nie jest hip-hopem z pierwszych miejsc list przebojów to tylko dlatego, że jest hip-hopem przyszłości.


Sunn O)))

Stephen O’Malley już u nas bywał – dwa lata temu wystąpił na OFFie ze swoim projektem KTL i opiekował się przez jeden dzień Sceną Eksperymentalną. Z radością powitamy go ponownie, tym bardziej, że wraca do Katowic ze swoim najgłośniejszym – dosłownie i w przenośni – zespołem. Sunn O))) zacierają w muzyce granicę pomiędzy doświadczeniem estetycznym a fizycznym, ich drone metal to apokalipsa spełniona, to najbardziej ekstremalne doświadczenie dźwiękowe na jakie dzisiaj stać człowieka (i technologię, którą dysponuje). Jakby tego było mało, Amerykanie nagrywają znakomite płyty, by wspomnieć tylko ich ostatnie własne dzieło „Monoliths & Dimensions” (2009) czy ubiegłoroczną sensację, album „Soused”, stworzony wspólnie ze Scottem Walkerem.


The Julie Ruin

Nie jest prawdą, że historię punk rocka napisali mężczyźni. Nie wierzycie, obejrzyjcie "Punkówę" – wyróżniony na ubiegłorocznym festiwalu Planete+ Doc film dokumentalny dedykowany Kathleen Hanna, liderce kultowego zespołu Bikini Kill. Albo przyjdźcie na koncert The Julie Ruin, jej nowego zespołu – który miał gościć na OFFie już w roku ubiegłym, ale nie dojechał ze względu na problemy zdrowotne artystki. Tym razem na pewno się uda! W The Julie Ruin muzyka Hanny nie jest już tak wściekła i surowa jak w latach 90., ale wydana przez Dischord płyta "Run Fast" stanowi świetna post-scriptum dla sceny Riot Grrrl i zespołów takich jak Sleater-Kinney, Heavens to Betsy czy Bratmobile.


Jacek Sienkiewicz

Jeden z gigantów polskiej sceny elektronicznej i jej ambasador w klubach całego świata. Inspirowany sceną Detroit i Chicago kreował w Warszawie i Berlinie nowe, oryginalne oblicze muzyki techno. Dziś współpracuje z największymi – jego płyty wychodzą w Cocoon, labelu należącym do Svena Vatha, niemieckiej legendy elektroniki – ale nie zapomina korzeniach, w swojej wytwórni Recognition promując młodych, obiecujących artystów. Występował na najważniejszych światowych imprezach z ambitną muzyką taneczną, a teraz z radością powitamy go na OFF Festivalu.


Kristen

Po raz kolejny zapraszamy na koncert krzywdząco niedocenianych weteranów polskiej sceny niezależnej. Kristen od niemal dwóch dekad dryfującą na burzliwych wodach pomiędzy garażowym rockiem, psychodelią a muzyką improwizowaną, budząc zachwyt koneserów i zazdrość kolegów. Ich siódmy album „The Secret Map” imponuje dojrzałością i wszechstronnością, jaką niewielu artystów, nie tylko polskich, może się pochwalić.


Girl Band

Jak sama nazwa wskazuje, mamy do czynienia z czterema facetami, za sprawą których możecie stracić słuch, ale odzyskać wiarę w noise rocka. Irlandczycy budzą zachwyt frenetycznymi, transowymi numerami, w których brzmienie złotej ery Sub Pop towarzyszy krautrockowemu transowi i ponurej dezynwolturze The Birthday Party. Na koncie mają trzy entuzjastycznie przyjęte (i dawno wyprzedane) single, w planach – pełnowymiarowy debiut. Oraz koncert na OFFie.


Ride

Triumfalny powrót Ride – jednej z grup, które zdefiniowały brytyjski sound lat 90. – stał się faktem. Milczeli od 1996 roku, od wydania czwartego albumu „Tarantula”. Poszło ponoć o niemożliwe do pogodzenia wizje rozwoju zespołu, prezentowane przez jego gitarzystów Andy’ego Bella i Marka Gardenera. A to przecież brzmienie ich instrumentów było fundamentem nie tylko tak pomnikowych płyt, jak „Nowhere” i „Going Blank Again”, ale całej shoegazowej rewolucji. Wy to wiecie i my to wiemy – na OFF Festivalu reaktywowanego Ride po prostu nie mogło zabraknąć.


Sun Kil Moon

Mark Kozelek gościł już na OFF Festivalu w 2009 roku, z kameralnym koncertem w Mysłowicach. Wraca ze swoim flagowym projektem Sun Kil Moon, po wybitnej płycie „Benji”, nie bez powodu wymienianej wśród najwybitniejszych albumów 2014 roku. Ale wszystko wskazuje na to, że w Katowicach usłyszymy Sun Kil Moon również z nowym repertuarem, bo na czerwiec zapowiadany jest nowy album „Universal Themes”. To będzie koncert, który uraduje nie tylko fanów amerykańskiego indie folku, ale wszystkich, którzy w muzyce cenią sobie unikalny splot kruchego piękna z brutalną prawdą.


Mick Harvey performs the Songs of Serge Gainsbourg

Tego dżentelmena nie trzeba przedstawiać. Mick Harvey i jego gitara to przecież podstawa brzmienia The Birthday Party i – do niedawna - The Bad Seeds. Ale Australijczyk miał też zawsze drugie życie, w tym udaną karierę solową, którą rozpoczęły dwa albumy – „Intoxicated Man” (1995) i „Pink Elephants” (1997) - z zaśpiewanymi po angielsku nieśmiertelnymi utworami francuskiego barda Serge’a Gainsbourga. Od niedawna Mick przypomina ten repertuar w wersji live, występami, które łączą wielką kulturę muzyczną tego multiinstrumentalisty ze sporą dawką humoru.


Young Fathers

Hip-hop, szczególnie jego alternatywne oblicze, ma stałe miejsce na scenach OFF Festivalu. Nie mogło więc zabraknąć szkockiego trio Young Fathers, których album „Dead” zgarnął w 2014 roku Mercury Prize i zebrał pokaźną kolekcję pochwał od recenzentów, chwalących Alloysiousa, Kayusa i G za unikalne brzmienie, imponujący eklektyzm oraz ten pierwiastek szaleństwa, który również nas przekonał. W Katowicach zaprezentują również materiał z zapowiadanej na kwiecień płyty „White Men Are Black Men Too”, nagranej w „pokoju hotelowym w Illinois, sali prób w Melbourne, lodowatym lochu w Berlinie, studiu fotograficznym w Londynie i ich własnej piwnicy w Edynburgu”.


Ten Typ Mes

Zaprosilibyśmy Mesa nawet gdyby został dresiarzem, bo to po prostu jeden z najlepszych polskich raperów, w mistrzowski sposób równoważący G-Funkową zabawę z otwartością na muzyczne eksperymenty, reporterski zmysł obserwacji z ujmującym poczuciem humoru, wiarygodność z szelmowskim wdziękiem. „Trzeba było zostać dresiarzem” to jedna z najlepszych polskich płyt minionego roku, doceniona nie tylko przez oddanych fanów hip-hopu. W Katowicach Ten Typ Mes pojawi się na scenie z live bandem, uformowanym specjalnie z myślą o wybranych tegorocznych imprezach, na którego czele stanął Michał „Fox” Król, znany m.in. z nieodżałowanego 15 Minut Projekt, produkcji solowych oraz współpracy z Kayah czy Marią Peszek.


Golden Teacher

Golden Teacher to nazwa pewnych magicznych grzybków oraz – równie magicznej – formacji z Glasgow, która wykiełkowała ze studyjnej współpracy noisepunkowego trio Ultimate Thrush i house’owego duetu Silk Cut. Rezultat? Ich wytwórnia Optimo Music twierdzi, że to „hypno-psych voodoo groove”, a chodzi o kipiącą energią, hałaśliwą, psychodeliczną, transową muzykę taneczną. Nie ustoicie w miejscu.


Kwadrofonik

Co otrzymujemy po skrzyżowaniu duetu perkusyjnego (konkretnie: Hob-beats Duo) z dwojgiem pianistów (uściślając: Lutosławski Piano Duo)? Oczywiście Kwadrofonik, czyli jedyny w swoim rodzaju kwartet wirtuozów, ze swobodą poruszający się pomiędzy wysmakowaną muzyką współczesną a żwawym folkiem. Grają dzieła m.in. Bartóka i Berio, ale jako że repertuaru na taki skład nie ma za wiele, tworzą i wykonują również kompozycje własne. Niedawno dostali Paszport Polityki w kategorii muzyka poważna, ale i bez tego dokumentu świat stoi przed nimi otworem.


The Stubs

Choć pochodzą z Warszawy, ich muzyka korzeniami sięga amerykańskich – i skandynawskich – piwnic. Sami nazywają ją niskobudżetowym rock’n’rollem, co oznacza, że w tych prostych, krótkich, hałaśliwych piosenkach odnajdą się zarówno zwolennicy punk rocka, jak i wyznawcy stoner metalu. Co łatwo sprawdzić, słuchając najnowszej płyty The Stubs, zatytułowanej „Social Death By Rock ‘N’ Roll”.


Nagrobki

Gdański duet, w porywach trio. Nagrobki tworzą trzej koledzy: Adam Witkowski, który gra na bębnach i śpiewa, gitarzysta Maciek Salamon oraz basista Olo Walicki. 1 stycznia 2014 roku ukazała się ich debiutancka płyta „Pańskie Wersety”, której cały nakład (17 sztuk) sprzedał się na pniu. Możecie więc ich posłuchać w internecie, albo zobaczyć na OFF Festivalu. Wiecie, co z tym zrobić.


Coals

Inspirowani eteryczną, melancholijną muzyką ze Skandynawii mieszkańcy Śląska, którzy zachwycają dojrzałością i głębią brzmienia. To duet, w którym odrealniony głos Katarzyny Kowalczyk splata się w fascynującą całość z partiami pianina i gitary autorstwa Łukasza Rozmysłowskiego. Ich fonograficzny debiut będzie wydarzeniem. Koncert na OFF Festivalu – również.

Źródło: Materiały promocyjne organizatora.




Powiązane