Czy jest sens zaglądania artystom w metryczkę, wyliczania, ile to już lat są na scenie, skoro wciąż formy mogą im pozazdrościć młodsi twórcyd Przykład nowego albumu De Mono pokazuje, że niespecjalnie.
Czy jest sens zaglądania artystom w metryczkę, wyliczania, ile to już lat są na scenie, skoro wciąż formy mogą im pozazdrościć młodsi twórcy? Przykład nowego albumu De Mono pokazuje, że niespecjalnie.