Aktualności
Przemysł muzyczny prawie zabił lidera Passion Pit
Michael Angelakos stojący za projektem Passion Pit sprecyzował swe muzyczne plany i doniesienia o zawieszeniu działalności.
Artysta podkreślił, że nie kończy z muzyką, ale serdecznie dość ma muzycznej branży. - Dopóki nie będzie to zdrowsze środowisko, które pozwoli nam być adwokatami naszych spraw, autorami, producentami, wykonawcami, po prostu nie mogę dalej tworzyć muzyki - napisał na Twitterze.
Angelakos dodał, że nie będzie już komercyjnym artystą, zależnym od wymogów branży muzycznej. - Nie mogę działać w takiej przestrzeni, w takim przemyśle, który funkcjonuje na takich zasadach i tak traktuje ludzi - tłumaczył.
Muzyk wyjaśnił, że dotychczasowa praca wiele go kosztowała. - Niekończące się działania promocyjne, trasy niemal mnie zabiły - przyznał.
Niedawno Michael Angelakos zainaugurował działalność swojej firmy adwokackiej The Wishart Group. Przedsięwzięcie adresowane jest do muzyków. Firma zapewniać im będzie wsparcie prawne, edukacyjne i zdrowotne, w tym dotyczące kwestii zdrowia psychicznego.
Pochodzący z Cambridge w stanie Massachusetts (gdzie mieści się słynny uniwersytet Harvarda) Passion Pit proponuje mieszankę electropopu i indiepopu. Na koncie ma trzy płyty "Manners" (2009), "Gossamer" (2012) i "Kindred" (2015).