Aktualności
Kobieta wpędziła Stinga do morza
Sting nie zawsze miał powodzenie u płci przeciwnej.
Muzyk wspomina z bólem randkę w Tynemouth na północy Anglii, na której wjechał autem do morza. Nieznany wówczas jeszcze artysta musiał poprosić o pomoc swojego ojca. A z dziewczyną już nigdy więcej się nie
spotkał.
- Którejś nocy miałem nową dziewczynę - opowiadał Sting. - Miałem do tego cudownego Mini Coopera. Zmieniłem w nim niemal wszystko - cały przód miał z włókna szklanego. Jechaliśmy przy świetle księżyca w dół wzgórza. Czułem się jak James Bond czy ktoś taki, dopóki nie zdążyłem wyhamować i wjechałem w Morze Północne. Była akurat wysoka fala. W ciągu kilku sekund znaleźliśmy się w wodze powyżej metra. Dziewczyna nie była z tego za bardzo zadowolona. W końcu musiałem zadzwonić po tatę, żeby wyciągnąć samochód. Przyjechał swoim vanem i dał mi linę. Nie pomógł mi tylko siadł przy dziewczynie i zapalił papierosa. W końcu udało mi się wyciągnąć auto, ale z dziewczyną już się więcej nie spotkałem.
W październiku 2009 roku ukazał się nowy album Stinga, "If On A Winter's Night...".