Recenzja

31-03-2017-10:47:11

Sting - 57th & 9th

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Ocena:

Nie ma co ukrywać. Takiego właśnie Stinga lubimy najbardziej.

Muzyk przed premierą zapowiadał głośno, że wraca do rockowych korzeni i już pierwszym singlem "I Can't Stop Thinking About You" udowodnił, że nie kłamie. Numer nie tylko przypomina starego Stinga, ale nawet The Police. Ciężko powiedzieć, że reszta płyty jest w podobnym stylu, bo jest to rzecz dość eklektyczna, ale w każdym momencie stingowa. Mieszanka popu, rocka, jazzu, miękkich okołoraegge'owych rytmów i rozmaitych muzycznych barw z różnych zakątków świata.

Mamy mocniejsze gitarowe dźwięki, lecz zgrabnie przeplecione zdecydowanie łagodniejszymi tonami ("Down, Down, Down"). Nie brakuje znakomitych melodii i zgrabnych refrenów ("One Fine Day"), jest miejsce na dość surowe, rockandrollowe szaleństwo z połamanym jazzowym rytmem ("Petrol Head") czy po prostu piękne, subtelnie orientalne, klimatyczne "Inshallah". Elektrycznie i akustycznie, energicznie i spokojnie.

Słuchanie "57th & 9th" jest jednak przyjemnością nie tylko dlatego, że Sting przestał smucić i smęcić, nie tylko dlatego, że przypomniał się ze strony, z jakiej go najbardziej lubimy. Urzeka lekkość i swoboda tych nagrań. Nawet przy mocniejszych kawałkach, jest luz, nie ma spięcia, wymuszenia. Królują balans, harmonia i przestrzeń. Jasne, najważniejsze, że są tu dobre piosenki (bo są), ale jeśli chodzi o brzmienie, muzykalność też nie ma się do czego przyczepić.


Lista utworów:

  1. 1. I Can't Stop Thinking About You00:03:30
  2. 2. 50,00000:04:17
  3. 3. Down, Down, Down00:03:48
  4. 4. One Fine Day00:03:14
  5. 5. Pretty Young Soldier00:03:06
  6. 6. Petrol Head00:03:32
  7. 7. Heading South on the Great North Road00:03:18
  8. 8. If You Can't Love Me00:04:34
  9. 9. Inshallah00:04:56
  10. 10. The Empty Chair00:02:49

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: sting