Aktualności

31-08-2018-17:54:01

Monuments i Vola w Warszawie: Kadinja w roli supportu

Udostępnij! Tweetnij!

Monuments oraz Vola wystąpią 23 października w warszawskim klubie Pogłos. Brytyjczycy z Monuments przyjadą promować album "Phronesis". Płyta ukaże się 5 października. W roli supportu zaprezentuje się grupa Kadinja z Paryża.

Monuments fot. Archiwum

Nie grzeszą nadmierną ilością wydawnictw. Przez 11 lat istnienia angielski zespół Monuments przygotował ledwie trzy duże płyty, z których najnowsza, "Phronesis", ukaże się w październiku 2018 roku. Przykładają za to wielką wagę do jakości muzyki, jej brzmienia oraz przekazu zawartego w tekstach.

Grupę Monuments założyli w 2007 roku dwaj gitarzyści, John Browne z zespołu Fellsilent oraz Josh Travis z The Tony Danza Tapdance Extravaganza. Do dziś w zespole jest tylko pierwszy z wymienionych. Turbulencje personalne trwały do mniej więcej końca pierwszej dekady XXI wieku. W 2012 Monuments mieli już kontrakt z Century Media i debiutancki album "Gnosis". Rok później posadę wokalisty dostał znany z Periphery Chris Baretto. Rok później przyszedł na świat nagrany już z nim materiał "The Amanuensis".

Wspomniany "Phronesis", promowany przez piosenkę "A.W.O.L", ma być przełomowym dziełem dla kapeli. Prace nad utworami trwały ponad dwa lata, a muzycy sami odpowiadają za produkcję. Nagrania odbyły się w różnych studiach nagraniowych, chociażby wokale u znanego z Ill Nino Cristiana Machado w Soundwars Studios w New Jersey. Fani otrzymają starannie dopracowany materiał, w którym progmetal miesza się z elementami djentu i dprawiony jest elektronicznymi, ilustracyjnymi smaczkami.

Pochodzący z Kopenhagi zespół Vola polscy fani mieli już okazję zobaczyć w akcji, gdy supportował w 2016 roku w Polsce mistrzów wyrażania smutku przez dźwięki, Katatonię. Wtedy na perkusji grał jeszcze Felix Ewert. Podczas kolejnej wizyty w Polsce kapela zjawi się już z grającym w niej od 2017 roku Szwedem Adamem Janzim, wcześniej grającym w grupie The Drake Equation. Pozostała trójka jest bez zmian: Asger Mygind (gitara, wokal), Martin Werner (klawisze, programowanie), Nicolai Mogensen (gitara basowa).

Fascynują ich twórcy pokroju Stevena Wilsona i Devina Townsenda, a w muzyce można wyśledzić ślady tak różnych wykonawców, jak Pink Floyd, Rammstein i Meshuggah. Cenią muzykę elektroniczną, rock progresywny z lat 70., industrial oraz ekstremalny metal. Grali na ProgPower w USA (ich występ uznano za jeden najlepszych na imprezie) i Euroblast w Kolonii. Ich muzyka spodoba się tym, którzy lubią progresywne subtelności i klawiszowe przestrzenie, ładne melodie, jak i potężne przyłożenie gitarowym riffem z djentowym smaczkiem, a także miarową, chłodną industrialną masywność. Wystartowali wydawniczo od dwóch EP-ek, by w 2016 roku doczekać się premiery dużej płyty "Inmazes".

Jeśli djent znów ma stać się popularny, to właśnie dzięki nim – napisano w jednej z recenzji o debiutanckim albumie Francuzów z Kadinja, zatytułowanym "Ascendancy" i wydanym w 2017 roku. Niech jednak nikogo ta opinia nie zmyli. Choć Philippe Charny Dewandre (wokal), Pierre Danel (gitara), Steve Tréguier (gitara basowa), Quentin Godet (gitara) i Morgan Berthet (perkusja) djentowe zagrywki mają opanowane do perfekcji, w żadnym razie nie zamykają się w jednym gatunku. Posiłkują się masowo progresywnym metalem naznaczonym wspaniałymi umiejętnościami gry na instrumentach, ilustracyjną muzyką, przypominającą ścieżki dźwiękowe do filmów, są precyzyjni jak laser, lecz nie bezduszni, bo ich muzyka aż skrzy się od szerokiej gamy emocji.

Muzycy z Paryża genialnie żonglują nastrojami, pozostawiając odbiorcę nierzadko w stanie magicznego uniesienia. Potrafią to robić nie tylko nagraniami studyjnymi, lecz również w czasie występów przed publicznością. Kadinja jest żywym dowodem na to, że instrumentalna wirtuozeria nie musi oznaczać bezdusznej kanonady dźwięków, a może wprowadzać w nastrój błogi i optymistyczny. Poruszać do głębi.

Bilety kolekcjonerskie na koncert można nabyć sklep.knockoutprod.net.



Udostępnij! Tweetnij!