Aktualności
Perkusista Metalliki pod wrażeniem Miley Cyrus
Lars Ulrich z Metalliki zachwycił się występem Miley Cyrus podczas koncertu ku pamięci Chrisa Cornella.
Wokalistka wzięła udział w koncercie, który odbył się w tym tygodniu w Los Angeles. Cyrus wykonała "Two Drink Minimum" z solowego repertuaru Cornella oraz "Say Hello 2 Heaven" grupy Temple of the Dog. W imprezie poświęconej wokaliście Soundgarden uczestniczyli także Dave Grohl, Josh Homme oraz członkowie Audioslave i Metalliki.
Bębniarz ostatniej z wymienionych kapel, Lars Ulrich, był pod ogromnym wrażeniem popisu Miley Cyrus, która zaczynała karierę w młodzieżowym serialu "Hannah Montana". - Miley, wciąż jestem porażony poziomem, na który wzniosłaś "Say Hello 2 Heaven" dla Chrisa - napisał na Instagramie perkusista. - Szalenie inspirujące.
https://www.instagram.com/p/BsysYvfB39Z/
Miley Cyrus ostatnio nagrała z Markiem Ronsonem singel "Nothing Breaks Like A Heart". Amerykanka jest jedną z najbardziej wpływowych artystek obecnej popkultury. Jej szósty album "Younger Now", który wydała w 2017 roku, ma na liczniku już 1,7 miliarda streamów. Pięć albumów Miley Cyrus trafiło na pierwsze miejsce listy najlepiej sprzedających się albumów, w tym jej nominowany do Grammy album "Bangerz", który w Stanach Zjednoczonych zdobył certyfikat platynowej płyty. Miley jest także założycielką organizacji The Happy Hippie Foundation, która walczy z niesprawiedliwością dotykającą młodych ludzi. Od jej powstania, fundacja bezpośrednio wspiera tysiące młodych osób bezdomnych oraz LGBTQ w całych Stanach Zjednoczonych.
Chris Cornell dał się poznać za sprawą działalności w zespole Soundgarden, będącym czołowym przedstawicielem grunge'u. Grupa wydała jeden z najważniejszych rockowych albumów lat 90., "Superunknown" (1994). Ostatni longplay w dorobku kapeli to "King Animal" z 2012 roku.
Cornell z powodzeniem prowadził też karierę solową. We wrześniu 2015 roku ukazała się jego ostatnia samodzielna płyta, "Higher Truth". Ponadto śpiewał w supergrupach Temple of the Dog i Audioslave.
52-letni wokalista został znaleziony martwy w hotelu w Detroit 18 maja 2017 roku. Rockman popełnił samobójstwo.
Dorobek Metalliki zamyka longplay "Hardwired... to Self-Destruct" z 2016 roku.
Sprawdź i kup bilet:
Aktualności