Recenzja

17-03-2019-15:00:03

Coma - Sen o 7 szklankach

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Ocena:

Chciałam podziękować zespołowi Coma za jedno z najbardziej surrealistycznych, abstrakcyjnych muzycznych doznań ostatnich miesięcy, a może nawet lat.

Wyobraźcie sobie rockowy koncert, obojętne czy w klubie, czy na festiwalu. Moc, energia, endorfina. Tłum pod sceną szaleje, dziewczyny tańczą, chłopaki skaczą, pot paruje, pięści zaciśnięte w górze, a z gardeł wydobywa się gromkie... "Matplaneta! Matplaneta!". Piękna to i mocno odrealniona wizja, która jednak ma sporą szansę realizacji, gdy Coma na żywo promować będzie "Sen o 7 szklankach" (zestaw coverów piosenkach z filmów i programów dla dzieci). "Pi i Sigma", utwór znany z czołówki programu "Przybysze z Matplanety", to absolutne mistrzostwo. Niesamowita, dzika energia, chemia między Piotrem Roguckim i wspierającą go wokalnie, niezawodną Darią Zawiałow, kapitalnie budowana rockowa dramaturgia i w ogóle wszystko tip top. Chyba nawet muzycy odkryli potencjał tego kawałka, bo w ramach bonusu dostajemy remiks "Pi i Sigmy" autorstwa gitarzysty bandu.

Trochę "Pi i Sigma" przyćmiewa resztę repertuaru, ale tylko trochę. Nie przekonuje mnie do końca nowa maniera Roguckiego, który uprawia coś na wzór skrzeko-krzyku i sprawia, że i tak głośne, hałaśliwe utwory stają się jazgotliwe (jedyna autorska piosenka na krążku "Fantazja", "Marsz Robotów"). Nie urzekła mnie też snująco-marszowa interpretacja "Meluzyny", choć wokalizy Izy Lach skutecznie przenoszą w podmorskie głębiny. Pięknie za to wypadło jakby z innej bajki, liryczne "Chodź ze mną", także z udziałem Izy Lach i z zaskakującymi psychodelicznymi wycieczkami. Pochwały należą się ponadto Ralphowi Kaminskiemu, który jest najwspanialszą smutną księżniczką, jaką można sobie wyobrazić ("Pożegnanie z bajką").

Muzycznie Coma kontynuuje to, co zaczęła na albumie "Metal Ballads. Volume 1", czyli proponuje mieszankę ostrzejszych gitar i zimnej elektroniki (nieco oldschoolowej, nierzadko kosmicznej), a w przerywnikach (snach o kolejnych szklankach) czasem przypomina swe dawne, bardziej miękkie, klasycznie rockowe i melodyjne oblicze.

Nie powiem, by "Sen o 7 szklankach" zwalał z nóg. Nie każda piosenka wypada genialnie. Zdarza się muzykom przeszarżować, za bardzo coś udziwnić, jednak i tak wróżę temu wydawnictwu sukces. Po pierwsze, lubimy piosenki, które znamy, a te wielu z nas zna od dziecka. Po drugie Coma zdołała unowocześnić jednak wielokrotnie trącący myszką materiał, niemniej zachować jego "magiczny" charakter (gdyby ktoś śmiał nakręcić remake "Pana Kleksa" Coma spokojnie mogłaby zająć się muzyką). Po trzecie z słuchania nowej płyty Comy najzwyczajniej ma się ogromną frajdę, a chyba o to - przede wszystkim - chodzi.


Lista utworów:

  1. 1. Witacie w naszej bajce00:03:15
  2. 2. Marsz robotów00:05:02
  3. 3. Sen o pierwszej szklance00:01:52
  4. 4. Wędrówka00:03:19
  5. 5. Fantazja00:03:44
  6. 6. Sen o drugiej szklance00:01:55
  7. 7. Meluzyna00:04:20
  8. 8. Z poradnika młodego zielarza00:04:36
  9. 9. Sen o trzeciej szklance00:01:28
  10. 10. Pi i Sigma00:04:27
  11. 11. Sen o czwartej szklance00:01:37
  12. 12. Chodź ze mną00:04:19
  13. 13. Sen o piątej szklance00:01:39
  14. 14. Ratujmy kosmos00:04:17
  15. 15. Sen o szóstej szklance00:01:39
  16. 16. Pożegnanie z bajką00:04:24
  17. 17. Przybysze Z Matplanety (remix Autorstwa Gitarzysty Coma, Dominika Witczaka) (bonus)00:04:29

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: coma