Aktualności

13-06-2019-11:09:00

Znane/nieznane #8: Pink Floyd – „More”

Fragment okładki omawianej płyty

Podziel się na facebooku!

Pierwszy punkt zwrotny w zwariowanej historii Pink Floyd nastąpił niezwykle szybko. Już w trakcie prac nad drugim albumem, „A Saurceful of Secrets”, z zespołu usunięty został frontman grupy, Syd Barrett. Zastąpił go David Gilmour i ten moment dał początek klasycznemu składowi Pink Floyd. Ich pierwszym wspólnym dziełem był mało znany album „More”, który w czerwcu 2019 roku obchodzi swoje 50 urodziny.

Trzeci album studyjny Pink Floyd był jednocześnie pierwszym (i nie ostatnim) będącym soundtrackiem filmowym. Chociaż nie były to wcale pierwsze eksperymenty zespołu z filmem. W 1968 roku muzykom powierzono skomponowanie muzyki do filmu „The Committee” Petera Styksa. Ta jednak składała się bardziej z efektów dźwiękowych niż z tradycyjnej muzyki. Praca nad muzyką do „More” była więc dla Pink Floyd pierwszym poważnym zadaniem w zakresie pisania muzyki filmowej.

Debiutujący francuski reżyser Barbet Schroeder uznał, że muzyka Pink Floyd, na ogół na wskroś ilustracyjna i posępna, będzie jak ulał pasowała do jego trudnego obrazu opowiadającego o pułapce narkotykowego nałogu. Z kolei zespół nieco zagubiony po stracie lidera, niepewny swojej przyszłości ani artystycznej tożsamości, szukał sposobów by utrzymać się na powierzchni, jednocześnie poszukując dalszej drogi w muzycznym świecie. W tym chaosie podjął się pracy nad „More” bardziej na zasadzie fuchy, która wpadła i była pretekstem dobrym jak każdy inny, by kontynuować działalność, nawet jeśli była to działalność nieukierunkowana artystycznie.

Zresztą, podczas pracy nad tym projektem nieco brakowało odpowiedniej motywacji: Nie odczuwaliśmy (...) presji napisania przebojowego tematu godnego Oskara ani ścieżki dźwiękowej w hollywoodzkim stylu – wspominał perkusista, Nick Mason w książce „Moje Wspomnienia” z 2004 roku. W rzeczywistości, mając na uwadze oddanie odpowiednich nastrojów pojawiających się w kolejnych sekwencjach filmu, Roger zaprezentował cykl tematów, które z czasem stały się też znaczącą częścią naszego repertuaru koncertowego. Odsłuchanie koncertowych wykonań utworów z „More”, które znaleźć można na bootlegach, pozwoli zaobserwować, jak bardzo wyewoluowały te kompozycje w wersjach na żywo.

Chociaż album ten nie należy do kanonu floydowej klasyki, był pod wieloma względami przełomowy w karierze zespołu. Przede wszystkimi to pierwszy album nagrany w klasycznym, najsłynniejszym składzie: David Gilmour, Roger Waters, Richard Wright i Nick Mason. Mimo że brak tu pamiętnych utworów, które można by postawić w jednym rzędzie z najbardziej pamiętnymi kompozycjami grupy, wiele charakterystycznych elementów, obecnych w muzyce Pink Floyd przez kolejne dekady, wykształciło się właśnie na „More”.

Ponieważ był to pierwszy album, nad którym nie pracował Syd Barrett, rolę głównego wokalisty przejął David Gilmour. Co ciekawe, jest to jeden z zaledwie trzech albumów w całej dyskografii Pink Floyd, na którym za wszystkie wokale odpowiada Gilmour. Pozostałe to „A Momentary Lapse of Reason” (1987) i „The Endless River” (2014). Był to zatem jedyny album nagrany z Watersem, nie zawierający jego wokali. Podstawowemu składowi Pink Floyd towarzyszyła żona Nicka Masona, Lindy, która zagrała na cynowym gwizdku w utworach „Green Is the Colour” oraz „Party Sequence”. „More” to także pierwszy album wyprodukowany w całości przez Pink Floyd, bez uczestnictwa producenta Normana Smitha, który wyprodukował dwa poprzednie albumy.

Sesje nagraniowe odbyły się w Pye Studios w Londynie, a inżynierem dźwięku był Bran Humphries. Za udział w projekcie – osiem dni pracy w okolicy świąt Bożego Narodzenia – każdy z nas dostał po 600 funtów i była to suma całkiem pokaźna, jak na rok 1968 – zdradzał Nick Mason. Film stanowił rozwlekłą, moralizatorską opowieść o niemieckim studencie, który wybrał się w podróż na Ibizę i wpadł tam w narkotykowy nałóg. Do wielu scen idealnie pasowały liczne pomruki, piski i inne naturalistyczne struktury brzmieniowe, które pracowicie produkowaliśmy przez kilka kolejnych nocy. Nie było jednak funduszy na wyposażenie studia w stop-klatkę, udaliśmy się więc z taśmą filmową do sali projekcyjnej, gdzie starannie oznaczyliśmy czas każdej sceny (...), po czym w studiu Pye przy Marble Arch, (...) dokonaliśmy rejestracji właściwej muzyki.

Premiera filmu odbyła się w na festiwalu filmowym w Cannes 31 maja 1969 roku. Co ciekawe, film nigdy nie został wydany w Anglii, skąd pochodzi zespół.

Album „More” ukazał się 13 czerwca 1969 roku w Wielkiej Brytanii nakładem EMI Columbia, oraz 9 sierpnia 1969 w Stanach Zjednoczonych nakładem Tower Records. W USA płytę opatrzono długim tytułem „Original Motion Picture Soundtrack from the film More”. Album doczekał się wydania dwóch singli: na pierwszym znajdowały się dwa najmocniejsze punkty programu: „The Nile Song” i „Ibiza Bar”, z kolei drugi zawierał utwór główny motyw muzyczny filmu, czyli „Main Theme”.

Po premierze albumowi udało się wspiąć się na dziewiąte miejsce najlepiej sprzedających się albumów w Wielkiej Brytanii, jednak recenzje były mieszane, z przewagą tych negatywnych. Chociaż „The Daily Telegraph” dało nawet pozytywną recenzję, „AllMusic” było już mniej przychylne. Z kolei „The Rolling Stone” było już bardzo krytyczne, a „MusicHound” nie pozostawiło na albumie suchej nitki, oceniając album na 1/5.

Jeśli chodzi o styl muzyczny, to nadal było na „More” dużo elementów rocka psychodelicznego, charakterystycznych dla dwóch poprzednich albumów. Jednocześnie coraz więcej pojawia się tu eksperymentów z innymi gatunkami. Kilka utworów to akustyczne ballady z elementami folku, jak „Green Is the Colour”, z kolei w „More Blues” jest trochę... bluesowo. Na płycie znaleźć można także rzadkość u Floydów - utwory hardrockowe. Pierwszym z nich jest „The Nile Song” zaskakujący chóralnymi, skandowanymi wokalami, psychodelicznymi okrzykami, przesterowanymi gitarami i intensywną perkusją. W podobnym stylu utrzymany jest „Ibiza Bar”, chociaż jest bardziej melodyjny. Część utworów to instrumentalne kompozycje w eksperymentalnym, awangardowym stylu z elementami ambientu, jak „Quicksilver”.

Otwierającą album kompozycję „Cirrus Mirror” cechuje nieco senny klimat. Rzecz pozbawiona jest wyrazistej perkusji, za to zawiera odgłosy ćwierkających ptaków; zresztą wkrótce zespół miał się wykazać jeśli chodzi o wykorzystywanie rozmaitych efektów dźwiękowych – w końcu w tym samym roku ukazał się album „Ummagumma”. W „Crying Song” słychać tę charakterystyczną dla lirycznych Floydów melodykę. Zaś niepozorna „A Spanish Piece”, na której Gilmour gra na gitarze hiszpańskiej, to jego pierwsza autorska kompozycja dla zespołu.

Istnieją dwa utwory nagrane na soundtrack, które nie znalazły się na albumie, ale można je usłyszeć w filmie: „Seabirds” i „Hollywood”. Te dwie piosenki, wraz z dwiema kolejnymi, „Theme (Beat Version)” i „More Blues” (Alternative Version)”, zostały opublikowany dopiero w zestawie „The Early Years 1965-1972” wydanym w 2016 roku. Ten drugi utwór, mimo że napisano przy nim „wersja alternatywna”, to tak naprawdę ta sama wersja, która pojawiła się na albumie, tylko wydłużona. Część tego zestawu, zawierająca wspomniane utwory, zatytułowana „1969: Dramatis/ation” została wydana także osobno w 2017 roku. Ciekawostką jest fakt, że utwór „Seabirds” nie jest tym, który można usłyszeć w filmie, a alternatywną wersją „Quicksilver” z albumu „More”.

Chociaż ciężko uznać „More” za arcydzieło, zwłaszcza w kontekście późniejszych, a nawet wcześniejszych dokonań Pink Floyd, album ten zawiera interesujący i zróżnicowany muzycznie materiał. Świetnie portretuje on zespół jeszcze niepewny swojej muzycznej drogi, nieświadomy własnego potencjału i nieco po omacku zmierzający w kierunku wielkiego sukcesu. Jednocześnie wystarczy kilka chwil spędzonych z „More”, by rozpoznać wiele elementów, które wyewoluowały w sygnaturowe brzmienie legendarnej grupy.

Nadchodzący koncert Nicka Masona i jego grupy Saucerful of Secrets w Warszawie będzie znakomitą okazją, by posłuchać niektórych utworów z „More” na żywo. W repertuarze koncertowym perkusisty znajdują się bowiem „The Nile Song” i „Green Is the Colour”.

Tracklista:

1. „Cirrus Minor”

2. „The Nile Song”

3. „Crying Song”

4. „Up the Khyber”

5. „Green Is the Colour”

6. „Cymbaline”

7. „Party Sequence”

8. „Main Theme”

9. „Ibiza Bar”

10. „More Blues”

11. „Quicksilver”

12. „A Spanish Piece”

13. „Dramatic Theme”

źródło: Tymoteusz Kociński / Koncertomania.pl
13-06-2019-11:09:00

Podziel się na facebooku!

TAGI: pink floyd