Recenzja

28-03-2010-23:08:02

Scorpions - "Sting In The Tail"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Szkoda, że odchodzą. Wciąż mają dużo rockowego jadu, którego działaniu miło się poddać.

W odróżnieniu od słabej "Humanity - Hour 1" nowa płyta zawiera parę bardzo dobrych piosenek, które zapewne będą w koncertowym zestawie podczas trzyletniej pożegnalnej trasy. Nie pasuje mi jednak za mało agresywne brzmienie gitar. Pod tym względem poprzedni krążek prezentował się lepiej. Producenci, Mikael "Nord" Andersson i Martin Hansen (m.in. The Rasmus), podeszli do sprawy zbyt zachowawczo. Wszak Scorpions nie muszą już walczyć o miejsca na antenach radiowych, czy modlić się o single na szczytach list. Ten etap mają dawno za sobą.

W tekstach grupy z polsko-amerykańską sekcją rytmiczną (najlepszą w historii Scorpions) bywa nostalgicznie. Klaus Meine śpiewa o miłości do klasycznego rocka, od którego wszystko się zaczęło, ale klasycznie nawiązuje też do imprez w towarzystwie rozrywkowych dam. Jest i chwila powagi, czyli hołd dla młodych ludzi, którzy zginęli na wojnie - bardzo dobry "The Good Die Young" z Tarją Turunen, wokalizującą w zwrotce i śpiewającą refren z Klausem. To jedna z dwóch piosenek, które pamięta się tuż po przesłuchaniu. Druga, to ckliwa ballada "Lorelei". Mamy też świetne, opakowane w amerykański luz rockery. Choćby "Raised On Rock" z riffem à la nieśmiertelny "Rock You Like A Hurricane", erotycznie kołyszący "Slave Me" (kojarzący się nieco z Kid Rockiem) czy wolny, ciężki "Let's Rock". Założę się, że tysięczne tłumy będą śpiewać ze Scorpions "The Best Is Yet To Come", czyli utwór o pożegnaniu z fanami. Klaus śpiewa, że ci, dla których soundtrackiem życia jest rock and roll, nigdy się nie starzeją. Nie mam wątpliwości, że sporo piosenek kapeli nigdy się nie zestarzeje i będzie towarzyszyć kolejnym pokoleniom fanów.

Ten zespół nie zmienił mojego postrzegania muzyki. Ale ile świetnych rockerów i pięknych melodyjnych ballad, przy których przytulało się w wolnym tańcu do sympatycznej koleżanki, nagrał przez ponad 40 lat! Dla niektórych Scorpions to kicz, komercha, obciach. Ale dobra komercja to mistrzostwo świata, a Scorpions świetnie znają tajniki jej robienia. Będzie mi ich brakowało. Wierzę, że w trakcie tournée zagrają w Polsce. Chętnie zobaczę ich jeszcze raz. Na żywo są kapitalni. Danke schön, meine Herren!

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: scorpions