Recenzja

31-08-2012-19:44:38

Two Door Cinema Club - "Beacon"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Na wieść o koncercie Two Door Cinema Club w Waszyngtonie, Barack Obama wykupił większość biletów na koncert. Po wysłuchaniu "Beacon" w sumie mu się nie dziwię.

Trio z Północnej Irlandii proponuje wszystko, co najlepsze w jakże już zmęczonym indiepopowym gatunku. To takie niby proste, wpadające w ucho piosenki, ale pozbawione banału i tandety. Ciut zadziorne, naturalne, z duszą. Rockowe, ale nieprzesadnie mocne, raczej dźwięcznie gitarowe niż wyrywające z butów. Alex Trimble, Kevin Baird i Sam Halliday uwielbiają melodie, refreny, zgrabne linie melodyczne, wokalne harmonie. Bardzo lubią też metalicznie brzmiące gitary, chętnie pozwalają, by gdzieniegdzie wkradł się przyjemny hałas. Czasem okraszą utwory elektroniką, gdzie indziej sobie pofolgują i powędrują w stronę brzmieniowego rozmachu, zbliżając się do terytorium Arcade Fire. Jest w tych piosenkach świeżość i energia (choć nie taka zmiatająca z powierzchni Ziemi), jest odrobina szlachetności, nutka melancholii i całkiem sporo uroku.

Ameryki to oni nie odkrywają, ale udowodnili, że mają zdolność odpowiedniego wyważania proporcji. Uciekając się do moich ulubionych kulinarnych porównań. Nie wymyślili przepisu na szarlotkę ani go nie zrewolucjonizowali, ale upiekli naprawdę smakowite ciasto. Takie, które po prostu ma wszystko, czego trzeba.

A Barack Obama po raz kolejny pokazał, że ma całkiem niezły muzyczny gust.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!