Recenzja
Prophets of Rage - Prophets of Rage
Podziel się na facebooku! Tweetnij!Ocena:
Słuchanie płyty "Prophets of Rage" przypomina jedzenie cukierka przez celofan. Niby widzimy, że to cukierek, wiemy, że jest słodki, ale nie czujemy smaku.
W teorii z Prophets of Rage jest wszystko w porządku. Czysto formalnie, ciężko się do nich przyczepić. Panowie nie zdradzili swych poglądów i przekonań, nie odcięli się od swych muzycznych korzeni. Ciężko nawet zarzucić im złagodnienie, skomercjalizowanie. Są riffy, jest mocny rap, konkretny przekaz, groove i funky. Na papierze połączenie Rage Against The Machine, Public Enemy i Cypress Hill wygląda bardziej niż obiecująco, niestety tylko na papierze.
Album "Prophets of Rage" brzmi koszmarnie nijak. Konfekcyjnie, zachowawczo, tendencyjnie i banalnie. Myślę, że mogę mówić za wielu fanów, mieliśmy nadzieję, że etatowi buntownicy Ameryki skopią nam tyłki, a oni co najwyżej grożą paluszkiem (nawet nie zaciśniętą pięścią z okładki). Nie ma w tym wściekłości, pasji, gniewu. Muzyka, choć składa się z doskonale nam znanych elementów, jest rozwodniona, blada, mdła. Najgorsze, że im dłużej tego słuchamy, tym mniej czujemy chemię, wspólną energię, a bardziej jakiś sztuczny, kunktatorski twór.
Naprawdę nie chodzi o to, że Prophets of Rage są łagodniejsi niż Rage Against The Machine i mniej surowi niż Public Enemy, bo tego można było się spodziewać. Po prostu ta muzyka nie porywa, nie porusza, nie robi absolutnie nic, a chyba nie o to w tym powinno chodzić.
Lista utworów:
- 1. Radical Eyes00:03:22
- 2. Unfuck the World00:04:10
- 3. Legalize Me00:03:35
- 4. Living on the 11000:03:48
- 5. The Counteroffensive00:00:37
- 6. Hail to the Chief00:04:08
- 7. Take Me Higher00:03:47
- 8. Strength in Numbers00:03:08
- 9. Fired a Shot00:03:28
- 10. Who Owns Who00:03:28
- 11. Hands Up00:02:39
- 12. Smashit00:03:25
autor: Anna Szymla
Aktualności