Recenzja

19-04-2019-00:00:03

Norah Jones - Begin Again

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Ocena:

Norah Jones nigdy jeszcze nie była tak spokojna i zrelaksowana.

Mam wielką słabość do Norah Jones. Uważam, że jest jedną z najbardziej niedoceniony współczesnych artystek. Owszem, ma na koncie 9 nagród Grammy i 50 milionów sprzedanych płyt, ale mam wrażenie, że o jej talencie wiedzą tylko oddani fani i dziennikarze. Przez wielu Jones postrzegana jest jako jazzowa wokalistka albo po prostu autorka ładnych, fortepianowych ballad, tymczasem, co dobitnie pokazuje jej najnowsza płyta "Begin Again", jest naprawdę wszechstronna.

Przyznam, że nie mogłam zabrać się do pisania o tym albumie. Bynajmniej nie dlatego, że mi się nie podobał. Po prostu nie bardzo wiedziałam jak go "ugryźć", jak scharakteryzować. Ten materiał nie ma bowiem wspólnego mianownika. Nie jest to spójne dzieło, muzyka z jakąś myślą przewodnią czy umoszczona w konkretnej stylistyce. Wręcz przeciwnie. Norah Jones mówi o "Begin Again" jako o zestawie singli, kompilacji spontanicznie nagranych piosenek. - Te utwory miały powstawać szybko, miło, łatwo i bez presji - tłumaczyła. I tu właśnie należy szukać klucza. Rzeczywiście, piosenki z tej płyty urzekają naturalnością, pewnym niewymuszeniem, luzem oraz oczywiście właściwym artystce wdziękiem. Jeśli szukać punktów stycznych, na pewno jest ciepło, subtelnie, wręcz intymnie, a głos Norah brzmi jeszcze bardziej seksownie, "chrypliwie" niż dotychczas. Poza tym znajdziemy tu zarówno inspiracje folkowe ("A Song with No Name") jak i elektroniczne ("My Heart Is Full", "Uh Oh"), a nawet nieco bluesa ("Wintertime"). Wszystko jednak wychodzi od jazzu, acz ten też ma różne odcienie - raz jest knajpiano-koktajlowy ("It Was You"), kiedy indziej w klimacie improwizacyjnym (numer tytułowy). Zmienia się ponadto tempo i energia nagrań, a zwieńczeniem jest podskórnie nerwowy, podszyty wpływami R&B fantastyczny "Just a Little Bit". Początek i finał longplaya są najbardziej zaskakujące i najbardziej udowadniają, że Norah Jones to ktoś znacznie więcej niż jazzowa wokalistka, którą pokochali miłośnicy wysmakowanego popu.

"Begin Again" to piękna, niebanalna płyta. Mieniąca się różnymi barwami, balansująca między gatunkami, eklektyczna i pełna niespodzianek. Bez przebojów, ale i bez nudnych wypełniaczy. Niespełna pół godziny wspaniałej muzyki.


Lista utworów:

  1. 1. My Heart Is Full00:03:06
  2. 2. Begin Again00:03:49
  3. 3. It Was You00:05:30
  4. 4. A Song with No Name00:04:03
  5. 5. Uh Oh00:03:37
  6. 6. Wintertime00:03:48
  7. 7. Just a Little Bit00:05:02

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!