Recenzja

10-05-2019-17:00:04

Sorry Boys - Miłość

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Ocena:

Nową płytę Sorry Boys wypełnia miłość. Od początku do końca, nieustannie.

Nawet, gdyby najnowszy album formacji nosił inny tytuł, raczej nikt nie miałby wątpliwości, co jest tematem przewodnim piosenek. Miłość po prostu wylewa się szerokim strumieniem z niemal każdego muzycznego zakątka płyty. Od razu warto zaznaczyć, że niekoniecznie chodzi o miłość w rozumieniu romantycznym, o ckliwe wzdychanie do ukochanego. Wręcz przeciwnie. Chodzi o miłość w bardziej uniwersalnym ujęciu, o głębszym znaczeniu. O miłość, która stanowi podwaliny naszego życia, miłość, która wyznacza kierunek, nadaje sens. Jeśli ktoś po drugim kawałku "Drugie serce" nie wywnioskuje, co przede wszystkim przyświecało Beli Komoszyńskiej podczas prac nad materiałem, na 100 procent dowie się z maleńkiego dodatku na sam koniec longplaya bądź z wypowiedzi artystki.

- Piosenki pisałam w najszczęśliwszym okresie mojego życia - opowiada wokalistka Bela Komoszyńska. - Kobiety, mężczyźni, nasza córka, miasto Warszawa to są bohaterowie, których znam, rozumiem, kocham. I ja, w procesie zmiany, raz jako Bogini Matka, raz jako Carmen. Towarzyszyły mi zapachy Buddy, Biblii i flamenco oraz filmowa trylogia miłosna Luci Guadagnino.

Dużo tych emocji, dużo doznań, co też ma przełożenie na muzykę. "Miłość" to potężny uczuciowy huragan. Nieustanne przeżywanie, niemal egzaltacja, szczególnie w głosie lubiącej specyficzną manierę Beli. Niestety, jest to pewna wada płyty. Brakuje stopniowania, choćby chwilowego wyciszenia, przestrzeni. Punktem kulminacyjnym dzieła wydaje się "Carmen" z gościnnym udziałem Kayah. Piękny, pełen dramaturgii utwór z ludowym (choć nie do końca polskim) sznytem, który tylko odrobinę wybija się ponad resztę. Na przestrzeni całego krążka amplituda poszczególnych numerów bowiem niewiele się zmienia, co przy takiej dawce emocji i wokalnych popisów może być męczące. Strona wokalna po prostu dominuje, chwilami przykrywając znakomite melodie i niebanalne aranże.

"Miłość" to piękna, szlachetna i naprawdę szczera płyta. Wszystkiego jest na niej jednak za dużo. Zamiast więc uskrzydlać, momentami przytłacza, zamiast porywać, czasem ciąży.


Lista utworów:

  1. 1. Jesteś pragnieniem00:03:00
  2. 2. Drugie serce00:03:26
  3. 3. Niedziela00:03:10
  4. 4. Miłość00:03:40
  5. 5. Kwiaty00:03:44
  6. 6. Dobrze, że jesteś00:04:03
  7. 7. Warszawa czeka00:03:19
  8. 8. Carmen feat. Kayah00:03:38
  9. 9. Powszedni chleb00:03:19
  10. 10. W brzuchu Buddy00:03:42
  11. 11. Absolutnie, absolutnie00:04:00

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: sorry boys