Recenzja

15-06-2015-12:25:35

Shamboo i Muniek – „Piosenki” (recenzja)

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Powroty na scenę po trzydziestu latach przerwy to wyzwanie karkołomne. Są jednak muzycy, którzy bez przesadnej nachalności, potrafią wedrzeć się na nią i bezkompromisowo robić swoje, w dodatku na przyzwoitym poziomie. Zespół Shamboo jest jednym z nich.

www.koncertomania.pl

W roku 2013, po trzydziestu latach od scenicznego debiutu tej grupy mogliśmy posłuchać świetnie przyjętego albumu Shamboo + Muniek - „TATA”. Płyta opierająca się zdecydowanie na korzeniach punk rocka, nagrana we współpracy z pierwotnym basistą zespołu Muńkiem Staszczykiem pokazała, że grupka dorosłych facetów potrafi w świeży sposób zarazić nas świetnym, gitarowym brzmieniem.

Mijają dwa lata i panowie nie zwalniają, czego efektem jest kolejny album również w kolaboracji z Muńkiem. Płyta zatytułowana pozornie delikatnie „Piosenki”, jest kontynuacją wypracowanego przez zespół trzy dekady temu brzmienia, odrodzonego na albumie „TATA” przed dwoma laty.

Tytuł albumu może nas nieco zwieść gdyż słysząc „piosenka” śmiem twierdzić, że większość z nas nastawia się na coś delikatnego. Tymczasem już na wstępie w utworze „Laleczka” dostajemy porządnego kopniaka od przesterowanej gitary i charyzmatycznego, brudnego wokalu Muńka. Krótko („Laleczka” - 1:53), konkretnie i na temat - tak zaczyna się ten album i na tym mocnym poziomie trzyma nas przez prawie kolejnych czterdzieści minut.

Punckrockowa energia i bunt przewija się nie tylko w warstwie muzycznej, ale i tekstach, które często dotyczą jak w przypadku poprzedniego albumu, tematów społeczno-politycznych np. w piosenkach „Banki”, „Ja nie rozumiem” czy „Dzieci kryzysu”. Dodatkowo świetnym pomysłem z pewnością było odświeżenie „Glorii” (T.Love). Jako humanista, śmiało mógłbym też przebić piątkę z członkami Shamboo i Muńkiem słuchając „Nienawidzę maty!”, z wiadomych powodów ;)

W kontraście do całego albumu stoi piosenka „Znikający ludzie”. Kompozycja bardzo delikatna, spokojna i nieco tajemnicza, ale jakże ciekawy akcent po sobie pozostawia!

Album zamyka utwór „Po prostu kochaj”, który był singlem promującym album „TATA” (2013), do którego powstał również klip.

Zastanawiając się jak podsumować ten album przypomniałem sobie jak dekadę temu na jednym z koncertów grupy Farben Lehre lądowałem na scenie i odsłuchach popychany przez publikę podczas punkowego szaleństwa. Po powrocie do domu dowiedziałem się od mamy, że na plecach mam odbity ślad buta. Był to sporego rozmiaru klasyczny glan. Życzę zespołowi Shamboo żeby ich fani po koncercie wracali z odciśniętymi glanami na plecach, tak dla zdrowia i pamiątki po świetnym koncercie ;)

Ocena 4/5

Autor: Przemysław Patyk

autor: www.koncertomania.pl

Podziel się na facebooku! Tweetnij!