Top Lista

10-05-2018-15:10:04

12 najlepszych piosenek Arctic Monkeys

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Arctic Monkeys fot. Domino Records

Arctic Monkeys nie chcieli podzielić się żadnym utworem z nadchodzącej płyty, więc, by umilić sobie oczekiwanie na "Tranquility Base Hotel & Casino", przypominamy najlepsze piosenki w dotychczasowym dorobku formacji z Sheffield.

12. "I Bet You Look Good On The Dancefloor"

Od tego się dla Arctic Monkeys wszystko zaczęło i od tego zaczynamy i my. Nagranie ujmuje swą genialną prostotą, energii również nie można odmówić, chwytliwe to niesłychanie, ale do wybitnych nie należy. Powiem świeżości? Tak! Młodzieńcza werwa? Jak najbardziej! Najlepsza piosenka Arctic Monkeys? Zdecydowanie nie.

Przypomnijmy jednak, że utwór "I Bet You Look Good On The Dancefloor" wywołał ogromne zamieszanie i bez wątpienia przyczynił się do faktu, że płytowy debiut zespołu z Sheffield w pierwszym tygodniu od premiery w Wielkiej Brytanii nabyło 360 tysięcy osób. Tym sposobem pierwszy longplay kwartetu pokonał legendarny już debiut formacji Oasis, "Definitely Maybe", który przez 7 dni rozszedł się w liczbie ponad 306 tysięcy sztuk. Alex Turner i spółka wykonali też tę piosenkę podczas ceremonii otwarcia na Olimpiadzie w Londynie w 2012 roku.

11. "Red Right Hand"

Wiemy, że to nie utwór Arctic Monkeys, lecz cover Nicka Cave'a, ale po pierwsze pomysłowy, po drugie ze znakomitego serialu "Peaky Blinders". Kapela z Sheffield zmieniła powłóczysty, mroczny numer w coś bardziej nerwowego i dzikiego.

10. "Dangerous Animals"

Świetne, gęste brzmienie i przesterowane, przybrudzone gitary. Słychać, że Josh Homme maczał w tym palce. Lider Queens of the Stone Age produkował cały trzeci longplay Arctic Monkeys, "Humbug". "Dangerous Animals" dodatkowo ma w sobie coś intrygującego i klimatycznego.

9. "Fake Tales Of San Francisco"

Lekko figlarny, zawadiacki numer. Może nie najbardziej wyrafinowany, oszczędny brzmieniowo (choć basowe akcenty ładne), raczej surowy, ale takie prawo debiutujących muzyków. Na pewno dobra rzecz do skandowania na koncertach.

8. "Crying Lightning"

Psychodeliczny rock plus pop. Da się? "Crying Lightning" udowadnia, że tak. Jest w tym kawałku popowa melodyjność, przystępność, ale aranżacje są już mocno rockowe, a niektóre rozwiązania mają zdecydowanie kwaśny posmak (także, a może przede wszystkim teledysk).

7. "Brianstorm"

Pisząc w 2007 roku recenzję drugiej płyty Arctic Monkeys, "Favourite Worst Nightmare", zauważyłam, że od czasu "Promises, Promises" The Cooper Temple Clause nie było kawałka z tak znakomitym, nerwowym riffem jak "Brianstorm". O The Cooper Temple Clause mało kto dziś pamięta, a Arctic Monkeys mają się nieźle, a początek "Brianstorm" niezmiennie miażdży. Podobnie jak galopująca perkusja.

Tytułowy Brian to facet, którego zespół poznał w Tokio.

4. "Why'd You Only Call Me When You're High"

Alex Turner i spółka przy okazji premiery albumu "AM" przyznawali się do inspiracji hip-hopem (m.in. dokonaniami Dr. Dre). Nie są to może oczywiste zapożyczenia, ale takie "Why'd You Only Call Me When You're High" ma całkiem fajny beat i niemało elementów R&B. Oczywiście, nie brakuje gitar. Na pewno "AM" to najbardziej różnorodny brzmieniowo materiał Arctic Monkeys.

Na początku teledysku do "Why'd You Only Call Me When You're High" pojawia się inna piosenka formacji, "Do I Wanna Know?".

3. "Brick By Brick"

Psychodeliczno-testosteronowy numer. Ciężkawy, vintage'owy (pachnie latami 70.) i z kapitalnym refrenem. Podwaliny pod "Brick By Brick" powstały ponoć w jednym z barów w Miami, gdzie muzycy próbowali odpocząć po wyczerpującym locie.

2. "Don't Sit Down 'Cause I've Moved Your Chair"

Fantastyczne huraganowe gitary, masa skomasowanych dźwięków, a do tego mroczny, nerwowy klimat. Smakowite połączenie grania rodem lat 60., 90. i współczesnych.

W psychodelicznym klipie można dostrzec ujęcia drużyny Sheffield Wednesday.

1. "Do I Wanna Know?"

Wyjątkowo zgrabna melodia, świetnie budowana dramaturgia, mocny rytm, pełen emocji wokal, szczypta melancholii i przesterowane gitary. Tak się nagrywa wiekopomne, rockowe szlagiery. Po 5 latach, ten kawałek nadal przyprawia o dreszcze. Znakomicie się rozwija, a stonerowy kurz idealnie współgra z chórkami.

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!