Aktualności

25-11-2018-12:00:00

Znane/nieznane #6: Billie Joe + Norah - Foreverly

Okładka omawianego albumu

Podziel się na facebooku!

Czy lider „hałaśliwego”punkowego zespołu może nagrać album w kolaboracji z jazzową wokalistką?  Dokonali tego Billie Joe Armstrong z Green Day i Norah Jones. Dowiedli, że tak karkołomny pomysł może się udać, a efekt brzmieć naturalnie. Mijające 25 listopada pięć lat od premiery „Foreverly”, to świetna okazja by przypomnieć sobie ten nieco mniej znany szerszej publiczności album.

Mówiąc nieco kolokwialnie,„Foreverly” to cover album albumu wypełnionego coverami. Wzorcem był album „Songs Our Daddy Taught Us” nagrany w 1958 roku przez The Everly Brothers będący kompilacją tradycyjnych folkowych amerykańskich piosenek, rozsławionych na przestrzeni dekad przez takich artystów jak Tex Ritter czy Gene Autry. W listopadzie bieżącego roku mija nie tylko 5 lat od premiery wersji nagranych przez Billiego Joe i Norah, ale też w grudniu mija już 60 lat od wydania albumu, który posłużył za inspirację.

Na pomysł nagrania nowej wersji całego albumu wpadł Billie Joe. Bodźcem stało się odkrycie kilka lat wcześniej, i zachwyt nadzbiorem muzyki z „Songs Our Daddy Taught Us”. Kilka lat temu słuchałem go regularnie każdego poranka – wspominał Armstrong w wywiadzie ze „Stereogum” udzielonym na kilka tygodniprzed premierą. Pomyślałem, że fajnie by było zrobić ten album na nowo, ponieważ to była taka niszowa rzecz i więcej ludzi powinno się o niej dowiedzieć

Armstrongowi bardzo zależało, by nowe wersje powstały z udziałem żeńskiego wokalu. Jego zdaniem znacząco wzbogaciłoby to znaczenie tych kompozycji względem wykonań, w których śpiewają dwaj bracia. Wtedy moja żona powiedziała „Dlaczego nie ściągniesz do tego Norah Jones?” –relacjonował Billie Joe. A ja na to „W sumie znamy się”.Poznali się kilka lat wcześniej, przy okazji 47 rozdania nagród Grammy w 2005 roku. Oboje mieli wtedy okazję zaśpiewać ze Steviem Wonderem i jego zespołem za kulisami. Więc zadzwoniłem do niej i się zgodziła – opowiadał dalej Armstrong. To było trochę, jak to nazywam, randka w ciemno.

Był tak entuzjastyczny, że przekonał mnie do tego pomysłu w 3 minuty – dodała Norah.Wtedy akurat skończyłam trasę i byłam trochę zmęczona. Nie byłam przekonana do nagrania całego albumu, ale okazało się, że poszło szybko i fajnie.

Muzycy spotkali się w studiu w Nowym Jorku bez szczególnego planu. Chcieli po prostu popróbować,jak będzie szło wspólne granie. Na początek zaprosili do współpracy sekcję rytmiczną w postaci basisty Tima Luntzela i perkusisty Dana Riesera, a na gitarach i instrumentach klawiszowych grali sami. Zaczęli od pierwszej piosenki na oryginalnej wersji albumu, bo nie mieli lepszego pomysłu. Po prostu zaczęliśmy, a Norah zaczęła wprowadzać pewne zmiany tu i tam –relacjonował Billie Joe. Brnęliśmy w to dalej i wszystko poskładało się w całość bardzo szybko, utwór za utworem.

Muzycy docierali się i uczyli ze sobą pracować w trakcie nagrań. Billie Joe przywołał jeden szczególny moment ze studia: Pamiętam jak śpiewaliśmy i Norah powiedziała: „Odwróć się, żebym mogła widzieć twoje usta”.A ja na to: „No tak, to się tak robi”. Wspólne śpiewanie harmonii wokalnych, na których opiera się większość utworów, z kimś z kim nie robi się tego na co dzień, jest sporym wyzwaniem.Norah początkowo podchodziła do tematu niepewnie. Zdecydowanie trochę to potrwało, zanim poczuliśmy się w pełni komfortowo –opowiadała. Ale potem odsłuchaliśmy pierwszy utwór i pomyślałam: „Będzie dobrze”.

W efekcie muzycy nagrali niemal cały album w pięć dni. Później dopiero okazało się, że zapomnieli o jednej piosence. Zależało im, aby nagrać nowe wersje wszystkich utworów z „Songs Our Daddy Taught Us”, więc po kilku miesiącach spotkali się ponownie. Nagrali brakującą piosenkę, a pozostały czas wykorzystali na nagranie nowych wersji kilku pozostałych utworów. W sumie pracowali w studiu tylko dziewięć dni.

Dużo eksperymentowaliśmy, ale nie ociągaliśmy się z niczym, nie myśleliśmy o tym za dużo– podkreślała zalety tempa pracy Billiego Joe. Lubię pracować z ludźmi takimi jak on, ponieważ jest szybki, mądry, skupiony i obecny. To była dobra zabawa i poszło łatwo.

Oprócz gitar elektrycznych i akustycznych, Billie Joe zagrał także na fisharmonii, a Norah na sześciostrunowym banjo, dzwonkach i pianinie. Gościnnie na albumie zagrali także Charlie Burnham na skrzypcach, mandolinie i harmonijce oraz Jonny Lam na elektrycznej gitarze stalowej, bez której utwór taki jak „Down in the Willow Garden” nie zabrzmiałby tak dobrze.

Album „Foreverly” ukazał się 25 listopada 2013 roku nakładem Reprise Records. Na główny singiel wybrano utwór „Long Time Gone”, do którego ‘lyric video’opublikowano 13 listopada. Pięć dni później udostępniono teledysk do „Silver Haired Daddy of Mine”, a 17 marca do„Kentucky”.

Album został pozytywnie przyjęty przez recenzentów, którzy zachwalali potraktowanie klasycznego materiału własnym stylem, tak jak zrobili to protoplaści z The Elderly Brothers. Wbrew pozorom, ta nietypowa kolaboracja wypadła bardzo naturalnie. Album okazał się idealną propozycję na chłodne, jesienne wieczory. Gdy 3 stycznia 2014 roku zmarł Phil Everly, sprzedaż albumu chwilowo wzrosła.

Muzycy cieszyli się na potencjał zwrócenia uwagi młodej publiczności na klasyczne utwory, po które w przeciwnym razie mogłaby nigdy nie sięgnąć. Jak nietrudno się domyślić, wielu zagorzałym fanom Green Daya nie spodobał się ten album. Przeciętny słuchacz może powiedzieć „To nie jest punkrock” – stwierdził Armstrong. Ale ja lubię próbować różnych rzeczy – to dobra zabawa, sprawia że życie jest bardziej interesujące.

Muzycy podkreślali, że pod płaszczykiem prostych, wpadających w ucho piosenek country kryje się często zaskakująca z perspektywy współczesnego odbiorcy treść. Fajnie jest śpiewać te piosenki – opowiadała Jones. Są świetne – proste, ale dobre. I bardzo mroczne.

Kiedy zaczynasz naprawdę wnikać w to, o czym są te piosenki - one nie pozostawiają zbyt wielkiego pola do zgadywania, nie ma tu żadnych zagadek - dodał Armstrong. To bezpośrednie piosenki o dzieciaku umierającym z wycieńczenia, kolesiu który zabił żonę i wrzucił ją do rzeki(...) Wszystko sprowadza się do korzeni. To ci przypomina, o co tak naprawdę chodziło kiedyś artystom.

Wydanie albumu nie przerodziło się w trasę koncertową. Nie chciałem, żeby Norah czuła, jakbym ją przymuszał – tłumaczył Billie Joe. Kocham ten projekt i tego typu rzeczy, ale to działa tylko wtedy kiedy wszyscy się dobrze z tym czują.

Fajnie jest robić projekty nad którymi nie ciąży trasa promocyjna i koncertowa – dodała Norah. My po prostu weszliśmy do studia, by nagrać muzykę.

Muzycy zagrali wspólny koncert dopiero niemal 2 lata później. 24 czerwca 2015 w Bowery Electric w Nowym Jorku stu szczęśliwców z fanklubu dostąpiło zaszczytu wysłuchania całego albumu oraz dodatkowo wykonanego na bis coveru„Sure to Fall (in Love with You)” autorstwa Carla Perkinsa z 1955 roku (utwór ten znany jest także z wersji nagranej przez The Beatles w 1962 roku).

1. „RovingGambler”

2.„Long Time Gone”

3. „LightningExpress”

4. „SilverHaired Daddy of Mine”

5. „Down in theWillow Garden”

6. „Who’sGonna Shoe Your Pretty Little Feet?”

7. „Oh So ManyYears”

8. „BarbaraAllen”

9. „Rockin’Alone (In an Old Rockin’ Chair)”

10. „I’m Hereto Get My Baby Out of Jail”

11. „Kentucky”

12. „Put MyLittle Shoes Away”

źródło: Tymoteusz Kociński / Koncertomania.pl
25-11-2018-12:00:00

Podziel się na facebooku!