Koncert Epica, Eluveitie, Scar Symmetry w Krakowie

Knock Out Productions prezentuje wspólny koncert jednych z najgorętszych nazw we współczesnym melodyjno-metalowym graniu. 31 października w krakowskim teatrze Łaźnia Nowa zagrają holenderska, symfoniczno-metalowa formacja Epica dowodzona przez piękna Simone Simons oraz folkowe, rewelacyjne Eluveitie ze Szwajcarii. Zespoły te zagrają w roli co-headlinerów (czyli oba te zespoły są traktowane jako gwiazda wieczoru). Przed nimi zaprezentują się melodyjny-deathmetalowcy ze szwedzkiego Scar Symmetry. Tego wydarzenia po prostu nie można przegapić jeśli jest się fanem melodyjnych, metalowych brzmień !


EPICA (Holandia) symfoniczny metal, power metal:
Jeżeli ktoś jest realną konkurencją dla Nightwish, to jest to właśnie holenderska Epica. Zespół, który koncerty w Polsce lubi i zawsze wspomina szczególnie miło. Ale czy można się temu dziwić, skoro za każdym razem fani przyjmują ich po królewsku? Do tego, oprócz niewątpliwie fantastycznej, symfoniczno-metalowej muzyki, rodzimi maniacy mają okazję podziwiać jedną z najpiękniejszych wokalistek na świecie, Simone Simons.
Rywalizacja z Nightwish to oczywiście wymysł medialny. Nie dość, że obydwa zespoły nagrywają dla tej samej wytwórni, Nuclear Blast, to jeszcze darzą się wielką sympatią. Każdy mozolnie i z wielką precyzją uprawia swoje metalowe podwórko.
Epica to zespół muzyków konsekwentnych i z ogromną wyobraźnią. Epicki, grany z wielkim rozmachem metal symfoniczny, holenderska grupa znakomicie rozwija już od 2002 roku. I nie ma wątpliwości, że z każdą kolejną płytą, wchodzi na wyższy artystyczny poziom. Choć Simone kilkanaście miesięcy temu została po raz pierwszy mamą chłopa, którego ojcem jest klawiszowiec innej znakomitej załogi, Kamelot, Oliver Palotai, z powodu jej macierzyńskich obowiązków Epica nie zmniejsza tempa koncertowego. Promując fantastyczny album „The Quantum Enigma” z wiosny 2014 roku, byli w Polsce parę razy. I wciąż chcą do nas wracać.


ELUVEITIE (Szwajcaria) folk metal, melodyjny death metal:
Alpy są piękne. Kryją też w sobie wiele pięknych historii. A te lubi opowiadać przy wtórze tradycyjnych folkowych dźwięków z alpejskich okolic, przemieszanych z ostrym metalem, jedna z największych obecnie folkmetalowych formacji, Eluveitie. Która zawsze w Polsce może liczyć na owacyjne przyjęcie licznej widowni.
Grupa powstała w 2002 roku w miasteczku Winterthur. Tak samo nazywało się towarzystwo ubezpieczeniowe, które reklamował u nas przed laty Bogusław Linda pod hasłem „Życie to nie film”, i właśnie w tej miejscowości ma swoją siedzibę. Chrigel Glanzmann nie zamierzał jednak ze sprzedawania polis uczynić swego sposobu na życie. Kochał ostry metal, historię oraz mitologię celtycką, a do tego potrafił śpiewać oraz grać na wielu instrumentach.
Skład Eluveitie zmieniał się wielokrotnie. Tylko Glanzmann, niekwestionowany przywódca i lider oraz główny kompozytor, pamięta narodziny kapeli. Kapeli, która z każdą kolejną płytą rozwija swój styl i opowiada coraz ciekawsze historie. Które chętnie poznaje coraz więcej fanów na świecie. Płyta „Origins” z 2014 roku traktuje, w dużym uproszczeniu, o tym, jak narodziła się Szwajcaria. Napisane przez Glanzmanna opowieści i muzyka, spotkały się z niesamowitym przyjęciem poza ojczyzną. Dość powiedzieć, że na wymagającym rynku niemieckim dotarła do szóstej pozycji oficjalnego zestawienia albumów!


Support
Scar Symmetry (Szwecja) melodyjny death metal, prog metal:
Niedawno, w 2014 roku, stuknęło im 10 lat na metalowej scenie. Jubileusz przypieczętowali rewelacyjną, pierwszą częścią płytowego tryptyku o tytule „The Singularity (Phase I - Neohumanity)”, którego tematem przewodnim są myślące maszyny, które zdominują człowieka, sztuczne umysły, laboratoryjnie stworzone intelekty.
Wiadomo już, że rok 2015 przyniesie część drugą tej pasjonującej opowieści. Szwedzkie Scar Symmetry rzecz jasna ubierze ją w szaty, które kroić umie, jak nikt inny – najwyższej klasy melodyjny death metal ozdobiony imponującą techniczną perfekcją oraz strukturami progmetalu. Wokale, tradycyjnie, dzieląc na deathmetalowy growling i piękny, czysty, mocny śpiew. Liczni fani zespołu zapewne mieli obawy, że po tym, jak pożegnał się z nim jeden ze współzałożycieli, wspaniały gitarzysta i kompozytor Jonas Kjellgren (obecnie Raubtier, kiedyś m.in. Carnal Forge i Centinex), Scar Symmetry nie odzyska tego blasku i polotu, jaki miał chociażby na płytach „Pitch Black Progress” (2006), „Holographic Universe” (2008), czy „Dark Matter Dimensions” (2009). Obawy okazały się bezpodstawne. Grupa powróciła w wielkim stylu. Nie dość, że grają kapitalnie, to jeszcze piszą ciekawe, futurystyczne historie.

Źródło: Materiały promocyjne organizatora