Lianne La Havas w Warszawie

Bilety na koncert Lianne La Havas w Warszawie - 17-11-2015

Koncert Lianne La Havas w Warszawie

Lianne La Havas

17.11.2015 19:00

Warszawa(Mazowieckie) - Palladium


Mamy dobrą wiadomość dla wszystkich, którzy jednego wieczora chcieliby zobaczyć występy Lianne La Havas i Ariel Pink! Dzięki skoordynowaniu harmonogramów koncertów fani będą mogli uczestniczyć w obu wydarzeniach!

Lianne La Havas
19:00 - wejście, 19:30 - start

Ariel Pink
20:00 - wejście, 20:45 - start

Agencja Go Ahead z przyjemnością zaprasza na koncert Lianne La Havas! Artystka wystąpi w warszawskim Palladium 17 listopada.

Lianne La Havas debiutowała w 2012 roku płytą „Is Your Love Big Enough?”, która dotarła do czwartego miejsca zestawienia UK Album Chart i zdobyła tytuł Album of The Year serwisu iTunes. Po zakończeniu trasy promującej to wydawnictwo Lianne, która ma jamajskie i greckie korzenie, wyjechała na długie wakacje do Kingston. Ta podróż miała bardzo silny wpływ na nagranie jej najnowszej płyty i stanowi podstawę jej inspiracji. „Blood” ukaże się 31 lipca. Wydawnictwo zapowiada singiel „Unstoppable”, który spotkał się ze świetnym przyjęciem – pojawił się na playlistach m.in. BBC Radio 1 i Radio 2, a sama artystka zachwyciła występem w programie „Later…with Jools Holland”: https://youtu.be/jUGVjcL0OgI. Apetyt na drugą płytę Lianne zwiększył dodatkowo jej świetny występ na tegorocznym festiwalu Glastonbury (https://www.youtube.com/watch?v=VlJ21FL38ik) gdzie usłyszeć można było kolejną zapowiedź „Blood” – singlowe nagranie „What You Don’t Do”. Imponująca jest również lista artystów, z którymi Lianne miała okazję pracować nad nowym albumem – oprócz słynnego producenta reggae i dancehall Stephena McGregora, wokalistkę wsparli: Paul Epworth (Florence & The Machine, Adele, FKA Twigs), Matt Hales, Howard Lawrence z duetu Disclosure, Jamie Lidell i Mark Batson (producent m.in. Alicii Keys, Indii.Arie).

Nikogo nie powinno więc dziwić, że przez zagraniczne media już w tym momencie La Havas określana jest mianem wielkiej nadziei neo-soulu, „The Guardian” porównał ją na swoich łamach do Jill Scott i Lauryn Hill, a do grona jej zadeklarowanych fanów zalicza się sam Prince!



Powiązane