Aktualności
Lao Che zapowiadają nową płytę
Grupa Lao Che zamieściła w sieci krótkie wideo zapowiadające nowy album.
Lao Che fot. Rockers Publishing
Na razie większość informacji dotyczących nadchodzącego krążka owiana jest tajemnicą. Wiadomo, że longplay ukaże się wiosną 2018 roku. Natomiast 7 grudnia poznamy tytuł, okładkę oraz dokładną datę premiery. Pod
Niedawno kapela poinformowała, że szeregi bandu oficjalnie zasilił saksofonista, Karol Gola.
- Na naszej siódmej płycie ponownie będzie nas siedmiu - napisali muzycy w komunikacie.
Zespół założony w 1999 roku zyskał rozgłos dzięki wydanemu w 2005 roku koncepcyjnemu albumowi "Powstanie Warszawskie", nawiązującemu tematyką do patriotycznego zrywu z czasów II wojny światowej. Kolejnymi płytami umacniał swą pozycję na scenie alternatywnego rocka, nie ustając w artystycznych poszukiwaniach, wychodzących często poza rockowe ramy. Intrygującej muzyce grupy towarzyszą zmuszające do myślenia teksty śpiewane przez Huberta "Spiętego" Dobaczewskiego. Ostatni jak dotąd longplay to "Dzieciom" z marca 2015 roku.
Nanga to nowy projekt producencki Filipa Różańskiego i Maćka Dzierżanowskiego znanych z Lao Che oraz Jazzombie.
Dziś grupa Lao Che rozpoczyna swoją trasę pożegnalną "No to Che!".
Po 20 latach aktywności scenicznej grupa Lao Che zawiesiła działalność.
Lao Che to jedna z najpopularniejszych polskich formacji. Na koncie mają Fryderyki, Mateusza, Złotego Bączka, a nawet Srebrne Krzyże Zasługi. Ich płyty osiągały złoty i platynowy status. Obecnie, zespół, który w tym roku obchodzi 20-lecie istnienia, odbywa trasę, promując swój siódmy już album „Wiedza o społeczeństwie”. My sprawdzamy wiedzę o Lao Che.
Rozwiązywano 982 razy. }
Wytężona praca nad ambitnym albumem koncepcyjnym „Powstanie Warszawskie” przyniosła zespołowi Lao Che oczekiwane efekty. Dzięki świetnemu przyjęciu płyty, grupa wystąpiła m.in. na Przystanku Woodstock w 2005 roku. Muzycy potrzebowali jednak odpoczynku od wzniosłych, patriotycznych treści i postanowili, że następny album będzie spontaniczny i lżejszy tak muzycznie, jak i merytorycznie. Plan nie do końca wypalił, bo z tematyki politycznej przenieśli się w równie niebezpieczne rejony religijne.
