Recenzja

21-06-2017-02:46:06

Lorde - Melodrama

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Ocena:

Panie i panowie, chłopcy i dziewczęta, uczcie się i bierzcie przykład z Lorde.

Lorde zrobiła coś rzadkiego na współczesnym muzycznym rynku. Po znakomicie przyjętym, obsypanym nagrodami debiucie, Nowozelandka... zamilkła. Na swą drugą płytę kazała czekać cztery lata, co w show-biznesie oznacza wieczność. "Melodrama" dowodzi, że było to jak najbardziej słuszne podejście, a fani mieli na co czekać.

Nowy longplay wciąż młodziutkiej artystki jest świeżym, różnorodnym i dojrzałym zestawem. Lorde jest odważna, nie boi się nieoczywistych aranżacji, nie stroni od trudniejszych kompozycji. Stawia na emocje, ale nie na tanie efekciarstwo. Jest nowoczesna, bezkompromisowa i muzykalna. Ceni harmonie, szanuje elegancję, ale chętnie bawi się rytmem i dźwiękami. Swój kruchy głos obudowuje zarówno hiphopowymi patentami, jak i iście hollywoodzkim blichtrem. Wydaje się minimalistyczna, eteryczna, ale niejednokrotnie zaskakuje siłą czy muzycznym przepychem, a stylistycznie oscyluje między MØ a Kate Bush.

"Melodrama" to płyta dynamiczna, eklektyczna, na wskroś kobieca i po prostu dobra. Słychać, że to rzecz z wyższej półki. Że to coś więcej niż pop, przeboje do radia. Każdy utwór to nie tylko ładna melodia. Jest w tej muzyce wyrafinowanie i naturalność, bogactwo i pokora, wdzięk i polot.


Lista utworów:

  1. 1. Green Light00:03:54
  2. 2. Sober00:03:17
  3. 3. Homemade Dynamite00:03:09
  4. 4. The Louvre00:04:31
  5. 5. Liability00:02:52
  6. 6. Hard Feelings/Loveless00:06:07
  7. 7. Sober II (Melodrama)00:02:58
  8. 8. Writer in the Dark00:03:36
  9. 9. Supercut00:04:37
  10. 10. Liability (Reprise)00:02:16
  11. 11. Perfect Places00:03:41

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: lorde