Aktualności

29-04-2019-13:31:26

Jungle Rot i Une Misere na wspólnym koncercie w Polsce

Udostępnij! Tweetnij!

21 lipca 2019, amerykańska kapela Jungle Rot zagości na deskach warszawskiego klubu Pogłos, w towarzystwie islandzkiego zespołu Une Misere.

Jungle Rot fot. Archiwum

Death metalowe Jungle Rot obchodzi w tym roku 25-lecie istnienia, a ich dyskografia liczy aż 10 albumów studyjnych, w tym ostatni "Jungle Rot", wydany w 2018 roku, nakładem Victory Records.

Une Misere powstało w 2016 roku. Zespół kończy obecnie prace nad swoim debiutanckim albumem studyjnym, który ukazać ma się jeszcze tego roku, za pośrednictwem wytwórni Nuclear Blast Records. W styczniu 2019, na Youtube ukazał się klip do utworu "Damages", który zapowiada nadchodzący krążek kapeli.

Powstały w 1994 roku w słynnym z produkcji serów stanie Wisconsin zespół Jungle Rot to dziś czołowa siła w amerykańskim death metalu z thrashowym wkładem. W tym stanie osadzona została także akcja komediowego serialu "Różowe lata 70.", w którym nie brakowało oldschoolowej muzyki. Starą szkołą inspirował się także gitarzysta i wokalista Dave Matrise, kiedy powoływał kapelę do życia. Nauki pobierał od mistrzów z Venom, Possessed, Hellhammer/Celtic Frost, ale także od profesorów niemieckiego thrash metalu, Kreator, Sodom, Destruction.

W pierwszej dekadzie XXI wieku do Dave'a dołączyli basista i gitarzysta James Genenz oraz perkusista Geoff Bub. Wspólnie tworzą death metal świetnie wpadający w ucho, niepozbawiony melodii i galopad w thrashowym stylu, a tematycznie obracający się wokół wojny, śmierci, morderstw, korupcji itp. Czyli jest ostro, a trup ścieli się gęsto. Jungle Rot koncertował już na całym świecie i towarzyszył największym w ekstremalnej muzyce. Wysoką jakość ich muzyki dostrzegł przed ponad dwiema dekadami Jamey Jasta z Hatebreed, który podpisał z triem kontrakt jako ówczesny właściciel wytwórni Pure Death Records. Późniejsze lata pokazały, że charyzmatyczny frontman nie mylił się, co do grupy. Warto zaznaczyć, że trio jest kochane przez fanów na całym świecie. To dzięki ich wsparciu w trudnych chwilach, zespół istnieje, koncertuje i regularnie wydaje płyty.

Ojczyzna Björk wypuszcza na świat coraz to ciekawsze zjawiska muzyczne z kręgu mocnego grania. Wiosną 2016 roku narodził się w Reykjavíku zespół Une Misère, za którego powstanie, odpowiedzialnych jest sześciu muzyków, którzy wcześniej spełniali się w paru kapelach hardcore'owych. Za główną inspirację wzięli swoją ojczyznę, jej chłód i często zapadającą bardzo wcześnie ciemność. Muzycznie krążyli i krążą wokół deathcore'a, post hardcore'a, post metalu, shoegaze'u oraz dźwięków bliskich temu, co tworzy Tool.

Une Misère może się pochwalić zwycięstwem w islandzkim konkursie Wacken Metal Battle w 2017 roku oraz kilkoma niepełnowymiarowymi wydawnictwami. Jednak największym osiągnięciem kapeli był występ w 2018 roku na prestiżowym festiwalu Roadburn w Holandii. Sami napisali swoją notkę biograficzną, w której opisali Une Misère jako "ruch oraz plagę". Jedno jest pewne, plaga będzie rozprzestrzeniać się coraz mocniej, bo na koncertach Islandczycy sprawdzają się fenomenalnie, o czym zapewniają recenzenci wstępów.

Bilety na lipcowy koncert są już dostępne w sprzedaży na sklep.knockoutprod.net.



Udostępnij! Tweetnij!