Top Lista

20-06-2019-14:00:00

10 najlepszych piosenek Slipknot

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Slipknot fot. Metal Mind Productions

Już wkrótce Slipknot wystąpi w Krakowie. Zamaskowana kapela ze stanu Iowa będzie gwiazdą Mystic Festivalu i jak zapewniają organizatorzy, w repertuarze znajdzie się wiele starych utworów. Wypada więc je sobie przypomnieć, przynajmniej te najlepsze.

10. "Snuff"

Ballada, która zaczyna się od delikatnych akustycznych dźwięków, by później przejść w pełne emocji, znacznie cięższe granie.

- To nasz wolny kawałek - opowiadał wokalista Corey Taylor w wywiadzie dla "Kerrang!". - Jedna z wielu osobistych piosenek. Tradycyjnie nie wymieniam nazwisk, ale to o kimś, kto pomógł mi przejść przez trudne chwile. Myślałem, że ona czuła to samo, ale później mnie zawiodła. Był jednak też pozytywny aspekt jej zachowania, ponieważ to pomogło mi ostatecznie zrozumieć, kim jestem. W sumie, wszystko jest w tekście.

W klipie do piosenki występuje Malcolm McDowel, znany chociażby z "Mechanicznej pomarańczy" Stanleya Kubricka.

9. "Vermilion"

Mroczny, tajemniczy numer z zaskakującym walczykowym fragmentem w refrenie. Utwór opowiada o stalkerze. - Podobał mi się pomysł stworzenie świata z perspektywy stalkera - wyjaśniał Corey Taylor. - Każdy, kto był kiedyś wściekle zazdrosny, wie o czym mówię.

Opowieść ma swoją popularniejszą kontynuację w postaci ballady "Vermilion Pt. 2". - Różnice między tymi utworami są bardzo subtelne - twierdzi frontman. - Chodzi o moment zachwytu, budowanie napięcia, wyczekiwanie i nerwicę.

Do obydwu piosenek powstały teledyski, w których zagrała aktorka Janna Bossier.

8. "The Devil in I"

Numer z kapitalną perkusją i ciężkimi riffami, choć jako całość umiarkowanie ciężki.

- To utwór o wojnie, którą prowadzi się wewnątrz siebie - wyjaśniał Corey Taylor w rozmowie z "The Pulse of Radio". - O tym, jak starasz się nie popaść w defetyzm, jak próbujesz nie poddać się negatywnym emocjom i zasadniczo po prostu nie poddać się. To nieustanna walka.

7. "Spit It Out"

Kawałek z rapowymi naleciałościami w warstwie brzmieniowej, na przykład z wyraźnym scratchowaniem i karabinowym wystrzeliwaniem słów. Wideo do nagrania stanowi połączenie materiału koncertowego z inscenizowanymi cytatami z filmu "Lśnienie". - Ice-T pojawił się na planie - wspominał bębniarz Chris Fehn. - To było super, poznaliśmy Ice'a. Poza tym jednak, kręcenie teledysków to straszna nuda.

6. "(sic)"

Fantastyczny, gniewny numer z surowym, lekko numetalowym brzmieniem. Pełen gniewu, wręcz rozwścieczony, napędzany perkusyjna galopadą. - Ten numer pierwotnie nosił tytuł "Slipknot" - opowiadał perkusista Chris Fehn. - Wtedy było tam gitarowe solo, a całość była wolniejsza. Później jednak podkręciliśmy tempo.

5. "Before I Forget"

Ostry, zbudowany na rwanych, kąśliwych motywach numer. Jak wiele utworów Slipknot, wielowątkowy. Początkowo bardzo nieprzyjazny, ale w refrenie robi się wprost stworzony do skandowania, a potem okazuje się wręcz ładny.

Pikanie na końcu utworu hasło Slipknot nadane w alfabecie Morse'a.

4. "Sulfur"

Numer trochę w sepulturowym stylu, przynajmniej na wstępie. Ze znakomitą sekcją rytmiczną oraz już typowo dla Slipknota zgrabnym refrenem. - Zapach siarki albo się lubi, albo się go nienawidzi - opowiadał grający na instrumentach perkusyjnych, jeden z reżyserów klipu Shawn Crahan. - Jak tego nie znosisz, zapach może być duszący. Stąd pomysł z wodą, która ma reprezentować ten stan.

3. "People = Shit"

Smakowity, dynamiczny kawał rasowego, metalowego grania. Utwór z kategorii "jeńców nie bierzemy". Slipknot bez ładnych melodii i chwytliwych refrenów, za to z szalejącym ogniem.

- Czasem kiedy jeżdżę po mieście i widzę ludzi, którzy nie przepuszczają innych na drodze, którzy po prostu są chamscy, chce mi się rzygać - opowiadał o tym, co dla niego znaczy piosenka "People = Shit". - To samo, jak widzę ludzi, którzy co chwile zaciągają kredyty, by kupować coraz to nowe rzeczy, które nie mają żadnego znaczenia. Nie zrozumcie mnie źle, wiem, że jest na świecie mnóstwo wspaniałych ludzi, ale czasem, kiedy myślę o społeczeństwie jako o ogóle, to jest to porażka.

2. "Duality"

Klasyczny Slipknot. Ciężki, skondensowany, z mocnymi i spokojniejszymi fragmentami. Z chwytliwym refrenem na tle piłujących gitar. - Zdarzało wam się mieć taki ból głowy, że zaczynaliście wpychać palce w oczy, by tylko przestało boleć? - pyta Corey Taylor. - To numer o dokonywaniu wyborów. W codziennym życiu czasem musimy podjąć decyzje, których nie chcemy podejmować, ale jesteśmy do tego zmuszeni.

W teledysku wystąpili fani kapeli, którzy wzięli udział w ogłoszonym wcześniej castingu. Podobno niektórzy przylecieli specjalnie z Europy do Des Moines.

1. "Psychosocial"

Piłujący riff w stylu Dimebaga i toporny marszowy rytm. - To prawdziwa miłosna piosenka dla naszej kapeli - mówi z dumą Corey Taylor. - Ma ten mechaniczny klimat w stylu Rammstein czy Ministry, ale dzięki mojemu wokalowi nabiera bardzo ludzkiego charakteru. Tekst jest w sumie o nas, o tym, że jak się zaweźmiemy, to damy radę.

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: slipknot