Aktualności

28-08-2019-16:31:51

Płyta The Cure naznaczona tragedią

Udostępnij! Tweetnij!

Robert Smith uchylił rąbka tajemnicy odnośnie nowego albumu The Cure. Na charakter dzieła wpływ miały rodzinne tragedie, które dotknęły wokalistę.

The Cure fot. Universal Music Polska

Fani The Cure nie czekają jeszcze tak długo na nową płytę jak sympatycy Toola, ale 11 lat to i tak sporo. Wiele wskazuje na to, że Robert Smith jest coraz bliżej zakończenia prac nad krążkiem.

- Wracamy do studia na trzy dni i będę próbował dokończyć wokale - powiedział frontman. - Wciąż coś poprawiam, co zaczyna być bez sensu. W końcu będę musiał skończyć.

Wiadomo, że materiał będzie dość ponury. - To naprawdę mroczna rzecz - powiedział Smith. - Niedawno straciłem matkę, ojca i brata, co oczywiście odcisnęło na mnie piętno. Nie jest to jednak dramatycznie mrocznie i dołująco. Powiedziałbym, że w klimacie "Disintegration". Z wielkim brzmieniem i różnymi kolorami.

Longplay roboczo został zatytułowany "Live From the Moon", po tym jak Smith zafascynował się podróżą na Księżyc przy okazji 50. rocznicy lądowania Apollo 11.

Obecny skład The Cure tworzą: Robert Smith (głos/gitara), Simon Gallup (bas), Jason Cooper (perkusja), Roger O'Donnell (klawisze) i Reeves Gabrels (gitara). Zespół na na koncie 13 albumów studyjnych, które rozeszły się w nakładzie ponad 27 milionów egzemplarzy. Najważniejsze z płyt formacji to "Faith" (1981), "Pornography" (1982) i "Disintegration" (1989). Wśród najpopularniejszych piosenek The Cure znajdują się "Let's Go to Bed", "Just Like Heaven", "Lovesong" i "Friday I'm in Love". Ich ostatnia płyta to "4:13 Dream" z 2008 roku.


Sprawdź i kup bilet:



Udostępnij! Tweetnij!

TAGI: the cure