Aktualności

30-04-2020-20:32:00

Dwuznaczna Mery Spolsky

Udostępnij! Tweetnij!

Mery Spolsky prezentuje teledysk do piosenki "Mazowiecka kiecka", trzeciego singla promującego jej drugi album "Dekalog Spolsky".

Mery Spolsky fot. Archiwum

"Mazowiecka kiecka" to słodko-gorzka opowieść o rzucaniu się w wir imprez czasem bezmyślnych. Zdjęcia do teledysku powstały kiedy kluby na ulicy Mazowieckiej były jeszcze pełne - dzisiaj artystka namawia swoich fanów do stworzenia imprezowej atmosfery w swoich domach.

- Kiedy "miasto czuje jedenastą", ja siedzę w domu i piszę piosenki. Tak wyglądał czas kiedy pracowałam nad płytą "Dekalog Spolsky" i każdy piątek spędzałam w studio - mówi Mery Spolsky. - Obok była ulica Mazowiecka, która słynie w Warszawie z lanserskich dyskotek. Wychodziłam tam na odświeżający spacer i lubiłam podglądać pijanych ludzi. Czułam, że doznaję ulgi, bo to nie ja dzisiaj skończę w taksówce z "tym panem, co wozi nad ranem spłukane trupy, co siedzą jak słupy". Dlatego refren piosenki jest dwuznaczny i z jednej strony traktuje ulicę Mazowiecką jako imprezową ucieczkę od problemów, a z drugiej jako przestrogę, żeby nie tracić czasu na bezmyślne imprezy. Piosenka przynależy do pierwszego punktu z mojego "Dekalogu Spolsky": "nie będziesz mieć imprez zbędnych przed mną". W teledysku wcielam się w domową Mery, która szuka inspiracji i weny twórczej, ale jednocześnie chciałaby trochę zaszaleć. Jest kolorowo i dyskotekowo, jednak domowo, bo "mój target to czerwony karpet", ale "z dziurawych skarpet" - do czego i Was namawiam.

Autorem klipu jest Karol Moch.


Sprawdź i kup bilet:



Udostępnij! Tweetnij!