Aktualności

25-02-2010-14:01:14

Cała Góra Barwinków - "Kocham kłopoty"

Udostępnij! Tweetnij!

W różnorodności siła? Po seansie z trzecią płytą w dorobku Całej Góry Barwinków można bez wątpienia wysnuć taki wniosek. Ten album co rusz czymś was zaskoczy.

Przede wszystkim, co docenią rzecz jasna najbardziej wierni fani grupy, małe roszady w składzie wyszły na dobre. Brzmienie zyskało na wyrazistości, a przekrój muzycznych nawiązań jest jeszcze większy niż na "24 godzinach" sprzed trzech lat. Ośmioosobowa grupa zwyczajnie dojrzała i wzorem Madness, które stanowi dla niej wyraźną inspirację, wybrała drogę konsekwentnego rozwoju.

Dzięki temu na "Kocham kłopoty" słyszymy dużo więcej niż sztywno rozumiane ska. Mnóstwo tu nowoczesnego reggae, trochę folku, szczypta doniosłego, zapadającego w pamięć swingu. Mam wrażenie, że muzycy wyznaczyli sobie za cel zachowanie swojego starego stylu, ale zarazem dodanie do niego nowych charakterystycznych elementów. Chociażby poprzez wysunięcie w kilku utworach perkusji na pierwsze miejsce, które dotąd zarezerwowane było zdecydowanie dla dęciaków. Warto też zwrócić uwagę na doskonałą aranżację i miks wydawnictwa. Nie wiem, czy rodzimi inżynierowie dźwięku dysponują już takim sprzętem, jak ich koledzy z zachodu, ale pod względem samego warsztatu z pewnością im nie ustępują. Duże brawa.

Na sam koniec kilka słów o warstwie tekstowej. Nie znajdziemy tu żadnych prawd objawionych, za to całe spektrum życiowej tematyki, podanej w sosie ironiczno-sarkastyczno-dwuznacznym. Są i ciekawe historie, i błyskotliwe puenty, a nade wszystko spory materiał do przemyśleń. A skoro muzyka pobudza do myślenia i jest dobrze zagrana, to naprawdę trudno się do czegoś przyczepić. Polska muzyka alternatywna, bo działalność Całej Góry Barwinków bez wątpienia alternatywą nazwać można, ma się naprawdę dobrze. Oby tak dalej.


Udostępnij! Tweetnij!

TAGI: