Aktualności

15-11-2010-17:20:00

NO!NO!NO! - "NO!NO!NO!"

Udostępnij! Tweetnij!

Jakiekolwiek porównania do Myslovitz w przypadku nowego projektu Przemka Myszora, Wojtka Powagi i Tomka Makowieckiego są nie na miejscu.

W przypadku NO!NO!NO! mamy nową jakość. O bardziej popowej melodyce i mniej zaangażowanym podmiocie lirycznym. Tomek w przeciwieństwie do Artura Rojka dystansuje się emocjonalnie od wyśpiewywanych fraz, co nie znaczy, że teksty są błahe. Makowiecki, który ku mojej radości nie modeluje już sztucznie wokalu, jak to miało miejsce, gdy startował
jeszcze w programie "Idol" - teraz śpiewa naturalnie, przyznając się swoim głosem do pogodzenia z istotnymi, życiowymi kwestiami poruszanymi w piosenkach. Kiedyś walczył, wypruwał z siebie żyły i szargał nerwy. Teraz wiedząc już na czym to wszystko polega, wydaje się, że woli "życie bez wysiłku" i "stać w biegu bez wytchnienia obojętnie". Już tylko sporadycznie wstępuje w niego dawny wigor i poczucie w stylu "mogę wszystko".

Z kolei panowie Myszor i Powaga, niezobowiązującymi dźwiękami gitary i automatu perkusyjnego, wzbogacanymi co jakiś czas elektronicznymi "przeszkadzajkami" czy "natchnionymi" chórkami (to tutaj najbardziej odznaczyła się producencka dłoń Marcina Borsa) świetnie podkreślają scenerię braku powagi i jakichkolwiek zobowiązań.

Taki luźny klimat tego wydawnictwa ma z pewnością swój początek w korzeniach tego projektu. Wszak dwa lata temu, z ust Makowieckiego padło po prostu pytanie w stylu: "To co, robimy ten zespół, czy nie Słyszałem, że macie czas....". Teraz, mając już na koncie debiut, trio zapewnia, że to nie będzie jednorazowy wyskok, tylko normalnie funkcjonujący zespół, który będzie "wciąż tworzył, wciąż poszukiwał, grał koncerty i wydawał płyty". Tym bardziej nie ma sensu przyrównywać twórczości NO!NO! NO! do Myslovitz.


Udostępnij! Tweetnij!

TAGI: