Aktualności
Desperacki Diddy
Diddy wystosował publiczną prośbę do filmowców, aby go zatrudniali.
Diddy fot. Warner Music Poland
Raper nie oczekuje nawet wynagrodzenia - jeżeli tylko otrzyma dobrą rolę, jest gotów przekazać pieniądze na rzecz organizacji charytatywnych.
- Uwaga, do wszystkich reżyserów, agencji castingowych, producentów i scenarzystów - napisał muzyk na profilu Twitter. - Jestem aspirującym aktorem, który szuka pracy. Zadzwońcie do mnie, jeśli macie coś dla mnie. Podporządkowuję się reżyserowi i zawsze jestem na czas. Ponadto nie przychodzę z ekipą i umiem się zachować - żadnego ego. Chcę pracować, zatrudnijcie mnie.
Diddy pojawił się ostatnio w produkcji "Idol z piekła rodem". Jego muzyczny dorobek zamyka nagrany pod szyldem Diddy-Dirty Money krążek "Last Train to Paris" z grudnia 2010 roku.
Sean „Diddy” Combs powraca z wyczekiwanym singlem „Gotta Move On”. Gościnnie w utworze pojawia się Bryson Tyler. Singiel trafi na nadchodzący album Diddy’ego w założonej przez artystę wytwórni Love Reocrds, działającej we współpracy z legendarnym Motown Records.
Diddy, który naprawdę nazywa się Sean Combs, oficjalnie wraca do muzyki. Popularny producent i raper zainaugurował działalność swojej nowej wytwórni Love Records, która skupiać będzie wykonawców R&B. Gwiazdor jednocześnie podpisał umowę z legendarnym labelem Motown Records.
Diddy potrafi zrobić porządną imprezę na 50. urodziny.
Sean Combs ma nowy pseudonim artystyczny, ale pozostałe także obowiązują.
Sean Combs, znany już jako Puff Daddy czy P. Diddy, postanowił po raz kolejny zmienić pseudonim artystyczny. Tym razem każde na siebie mówić Brother Love.
