Aktualności

24-11-2014-23:47:48

TV On The Radio - "Seeds"

Udostępnij! Tweetnij!

Z bólem ogłaszam, że TV On The Radio zapadli na tę samą chorobę, co Yeah Yeah Yeahs. Obie nowojorskie formacje zdobywały szczyty list przebojów w tym samym czasie, w recenzjach zachwalano ich otwarte umysły i odwagę. I tak jak "Mosquito" jest ledwie przeciętnym longplayem z jednym dobrym singlem ("Sacrilege"), tak najmłodszemu dziecku TV On The Radio - "Seeds" - również doskwiera anemia.

Na pierwszy rzut oka trudno dostrzec syndromy tej przypadłości. Dave Sitek wyprodukował zgrabnie skrojone dzieło, ale jest to raczej zestaw "the best of", a nie nowatorski materiał. Trzon "Seeds" stanowi lekki, psychodeliczny art-pop, wyraźnie dostrzegalny w "Quartz" i singlu "Happy Idiot". Muzycy zaprezentowali go ostatnio w show Davida Lettermana w odmienionej, bardziej garażowej wersji, na czym kawałek tylko zyskał.

Ponadto wyróżnia się surowy, punkowy riff, który otwiera utwór "Winter". Za to "Ride" w początkowej, balladowej fazie oscyluje niebezpiecznie blisko twórczości Massive Attack. Jednak i zadziorny punk i synth pop TV On The Radio proponowali wielokrotnie, a pozostałe numery są dalekie od ideału. Nie mają w sobie żywiołu na miarę "Mercy", brak im nieprzewidywalności "New Cannonball Blues". Tu pojawi się szczypta disco z lat siedemdziesiątych, tam przemknie odrobina psychodelicznych gitar. I nic więcej. "Trouble" czy "Test Pilot" da się określić tylko na jeden sposób - nuda.

TV On The Radio nagrali poprawne dzieło, choć - poza drobnymi wyjątkami - mdłe i zachowawcze. Wszyscy wciskają ckliwe syntezatory, gdzie popadnie. Wszyscy wracają do psychodelii. W efekcie "Seeds" brzmi jak dziesiątki innych nowości i longplayowi grozi nieuniknione zapomnienie.


Udostępnij! Tweetnij!

TAGI: