Recenzja

15-06-2017-10:00:04

Chuck Berry - Chuck

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Ocena:

Szkoda, że Chuck Berry nie dożył premiery tej płyty, bo wyszło mu coś naprawdę bardzo fajnego.

"Chuck" nie jest dziełem nadzwyczajnym, epickim pożegnaniem, krążkiem, po którym wszyscy zaczną słuchać bluesa i rock and rolla, ale to wspaniale naturalna, szczera, bezpretensjonalna rzecz. Na swym ostatnim albumie muzyk pokazuje, że w wieku 90 lat można wciąż wykrzesać mnóstwo energii, a muzyka może i powinna być frajdą. No i że jak się potrafi pisać chwytliwe, rockandrollowe szlagiery, to do końca życia.

Na nowym krążku Berry'ego znajdziemy zarówno pełne wigoru, roztańczone, gitarowe, klasycznie rockandrollowe kawałki ("Big Boys" czy "Lady B. Goode"), jak i seksowne, powłóczyste bluesowe numery ("Eyes of Man" i "You Go to My Head"). Jest też naprawdę świetny, hipnotyzujący "Dutchman", którego nie powstydziłaby się niejedna alternatywna kapela. Wszystko zagrane soczyście i zadziornie. Żadne tam wybitne kawałki, ale po prostu dobre, przyjemne do słuchania, niezblazowane, wywołujące uśmiech na twarzy i/lub kołysanie bioder.

"Chuck" to muzyka, która broni się sama. Organiczna, czasem żywiołowa, czasem egzotyczna, zawsze łobuzerska.


Lista utworów:

  1. 1. Wonderful Woman00:05:19
  2. 2. Big Boys00:03:05
  3. 3. You Go to My Head00:03:21
  4. 4. 3/4 Time (Enchiladas)00:03:47
  5. 5. Darlin00:03:20
  6. 6. Lady B. Goode00:03:00
  7. 7. She Still Loves You00:02:55
  8. 8. Jamaica Moon00:03:50
  9. 9. Dutchman00:03:47
  10. 10. Eyes of Man00:02:27

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!