Recenzja
Nickelback - Feed the Machine
Podziel się na facebooku! Tweetnij!Ocena:
Nie takie to Nickelback straszne, jak je malują. "Feed the Machine" to całkiem konkretna, dość ciężka dawka rocka.
Umówmy się od razu - Nickelback to nie rzecz dla fanów Radiohead. Kanadyjczycy proponują rock w wydaniu konfekcyjnym. Przystępny, pozbawiony oryginalności, oczywisty, ale przebojowy i naprawdę solidny. Co więcej, rzeczywiście "Feed the Machine" brzmi to jak najcięższy longplay Kanadyjczyków, co przed premierą obiecywał Chad Kroeger. Oczywiście, rozmawiamy w kategoriach mainstreamu, piosenek, które mogą trafić na playlisty rockowych rozgłośni.
Na nowym krążku pełno mamy potencjalnych radiowych hitów. Pomijając smętne, całkowicie bezbarwne, nudne, rozwodnione ballady/power ballady rodem z seriali dla młodzieży (które i tak pewnie będą przebojami), czeka nas kilka udanych, dynamicznych, zagęszczonych elektronicznymi efektami kawałków. Wyróżnia się "Coin for the Ferryman" z piłującymi gitarami, "sprężynujące" "Must Be Nice" czy bodaj najambitniejsze w zestawie, prowadzone ciekawą perkusją "For the River". Jest jeszcze kilka niezłych numerów, ale i kilka takich, które chce się od razu skipnąć. Co nie zmienia faktu, że jeśli ktoś szuka prostego, hardrockowego grania, gdzie można tupnąć nogą i uśmiechnąć się, słysząc siarczysty riff, Nickelback spełni te oczekiwania.
Lista utworów:
- 1. Feed the Machine00:05:02
- 2. Coin for the Ferryman00:04:50
- 3. Song on Fire00:03:50
- 4. Must Be Nice00:03:42
- 5. After the Rain00:03:34
- 6. For the River00:03:28
- 7. Home00:03:52
- 8. The Betrayal (Act III)00:04:20
- 9. Silent Majority00:03:52
- 10. Every Time We're Together00:03:52
- 11. The Betrayal (Act I) (instrumental)00:02:42
autor: Anna Szymla