Recenzja

02-03-2019-00:00:03

Maciej Balcar - Struś

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Ocena:

Czasem z przytupem, czasem bardziej do ogniska. Maciej Balcar wrócił ze spokojniejszym, iście folkowym materiałem.

Pamiętacie basowy riff w utworze "Trzecia rano" przypominający Rage Against The Machine? Albo gęste, brudne brzmienie "In Your Name"? Nie spodziewajcie się takiego grania na nowej płycie Macieja Balcara. Wokalista znany z zespołu Dżem na swym nowy solowym krążku postawił na łagodniejsze, akustyczne dźwięki. Tym samym "Strusiowi" bliżej do koncertowego wcielenia artysty niż jego poprzednich studyjnych krążków.

Kto obawia się, że rockowa muzyka w akustycznym wydaniu jest prosta i banalna, powinien sprawdzić "Strusia". Niemal każdy numer to inny smaczek, inne akcenty, ukłon w stronę innej stylistyki. I tak w "Tęczy" wyróżnia się "hiszpańska" gitara i "wiejskie" skrzypce, "Szukając bóstwa" fajnie zaciąga bluesowo, a tytułowy "Struś" flirtuje z country. Mamy też rockandrollowe popisy gitarowe, szalejące perkusjonalia i swojskie pogwizdywania. Jest miejsce i na folkową balladę ("Między wierszami"), i rozbrykany kawałek z rytmem rodem z flamenco ("Kapturek").

"Struś" to zgrabne melodie, ciepły głos Balcara i amerykańskie brzmienie. Jeśli czekaliście na kameralny, organiczny album w klimacie unplugged, będziecie zadowoleni.


Lista utworów:

  1. 1. Tęcza00:03:17
  2. 2. Rycerz00:04:15
  3. 3. Szukają Bóstwa00:05:39
  4. 4. Między wierszami00:04:32
  5. 5. Ważniak00:05:03
  6. 6. Niewiarygodne00:04:00
  7. 7. Kapturek00:03:42
  8. 8. Ta noc00:05:49
  9. 9. Struś00:03:28
  10. 10. Droga słowa00:03:32

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!