Recenzja

25-02-2009-17:06:41

Blindead - "Autoscopia: Murder in Phazes"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

14 sierpnia w warszawskim klubie Stodoła wystąpiła grupa Neurosis. Nie tylko Amerykanie byli bohaterami wieczoru. Olbrzymie wrażenie na zgromadzonych zrobili nasi rodacy z Blindead.

Nie były to tylko czcze pochwały. Spora grupa zgromadzonych tuż po zakończonym koncercie trójmiejskiej kapeli, pobiegła kupić najnowsza płytę. "Autoscopia: Murder In Phazes, bo o niej mowa, to druga pozycja w dorobku Blindead. Od debiutu panowie się jednak troszkę odcinają. Nie ma się czemu aż tak dziwić, bowiem najnowsze dzieło pokazuje, że dojrzeli muzycznie i poczynili ogromne postępy.

Krążek skrywa sludgemetalową esencję. Ciężkie, toporne brzmienie tworzy monolityczną bestię, przez którą przebijają się ujmujące melodie i wyjątkowy klimat. Transowe rzężenia,
gitarowa furia i pojawiający się od czasu do czasu niepokojący spokój. Wściekłość i delikatność, żywioł i okiełznanie.

Oczywiście słychać wpływy innych zasłużonych przedstawicieli gatunku, niemniej Blindead wyraźnie jest na dobrej drodze, aby stworzyć własną jakość.

Jeśli miałabym się czegoś czepiać to produkcji, która chwilami, tak nieco po polsku kuleje. Owe drobne mankamenty nie ujmują jednak ani muzyce, ani talentowi grupy, o czym najlepiej przekonać się sprawdzając formę formacji na żywo. A naprawdę warto.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!