Recenzja

19-03-2009-16:08:47

India.Arie - "Testimony: Vol. 2, Love & Politics"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

India.Arieto jedna z najbardziej konsekwentnych artystek na scenie neo-soulu. Nie interesują jej produkcje Timbalanda, gościnne udziały popularnych raperów przepuszczających głos przez Auto-tune i teledyski ukazujące walory jej ciała. Jej muzyka też jest tak samo piękna i poruszająca jak w 2001 roku.

Akustyczny soul, często ograniczający się do gitary, perkusji i wokalu, to znak firmowy India.Arie. Nie inaczej jest na drugiej płycie z cyklu "Testimony", a ogólnie czwartym już krążku wokalistki. Nie należy spodziewać się zatem parkietowych wymiataczy czy flirtów z hip-hopem, Indii zawsze bliżej było do bluesa, nieobce też są jej brzmienia gospel.

Płyta utrzymana jest w spokojnym bardzo relaksującym klimacie. Wybijają się ponad niego trzy świetne kawałki - "Psalms 23" z MC Lyte, bonusowe "A Beautiful Day" i rozpoczynające zasadniczo krążek "Therapy". Przeważają jednak numery w stylu singlowego "Chocolate High" z Musiq Soulchildem. Piękna melodia, delikatne pianino w tle i mądre, pozytywne teksty o miłości. Taka już jest India.Arie. Nawet jeśli zwraca uwagę na dwulicowość jej byłych przyjaciół, jeśli krytykuje ludzi za konsumpcjonizm, za to, że nie szanują siebie nawzajem, wyraża w tym przede wszystkim troskę o nich i stara się przemówić im do rozsądku. Trochę taka soulowa dobra ciocia, która nawet do najgorszego zbira podejdzie, pogłaszcze po głowie, potrząśnie nią i uśmiechem postara się wymusić na tym zbirze zmiany w życiu.

Można jej muzykę lubić, można uważać za nudną i przewidywalną pod każdym względem. Nie sposób jednak nie szanować India.Arie za jej konsekwencję, za to, z jakim uporem trwa na scenie soul i R&B, nie naginając się nawet trochę do najpopularniejszych trendów. W tym, co robi jest klasą samą dla siebie.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!