Recenzja

19-06-2010-16:31:21

Różni wykonawcy - "The Twilight Saga: Eclipse"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Sukces soundtracku do "Księżyca w nowiu" zachęcił twórców do powielenia sprawdzonego patentu. Tym samym ścieżkę muzyczną do "Zaćmienia" wypełniają nagrania szanowanych twórców alternatywnych. Nie jest tak błyskotliwie jak ostatnio, ale większych powodów do narzekań nie ma.

"Eclipse (All Yours)" Metric pełni tę rolę co na poprzednim krążku "Meet Me on the Equinox" Death Cab For Cutie. W melodyjny, chwytliwy, ale i eteryczny sposób wprowadza słuchacza w krainę wampirów. Mroczną atmosferę naprawdę poczujemy jednak dopiero za sprawą Florence and the Machine. "Heavy in Your Arms" to piękna, niepokojąca, właściwa wokalistce nieco pierwotna i naładowana emocjami kompozycja. Bije ją jednak "My Love" Sii. Znając ostatnie popowo-taneczne poczynania Australijki, nikt się chyba nie spodziewał po niej tak genialnego nagrania à la Kate Bush, które najlepiej z całej płyty przenosi do pochmurnego Forks i smutnej Belli.

Świetnie spisali się panowie z The Black Keys w pustynno-psychodelicznym "Chop and Change", bliższym nieco filmom Roberto Rodrigueza, ale skoro w "Zaćmieniu" czeka nas walka wampirów i wilkołaków, skojarzenia z "Od zmierzchu do świtu" nie muszą być wcale złe. Co ciekawe, utrzymane w podobnym klimacie "Rolling in on a Burning Tire" The Dead Weather niby snuje się ładnie bluesowo, ale trochę bez wyrazu. Znacznie lepiej wypada łączące bluesowe spowolnienie i psychodelię spod znaku The Verve "A Million Miles an Hour" Eastern Conference Champion. Uwagę zwraca też Bat for Lashes chociażby z uwagi na duet z Beckiem. Zaskakuje in plus posztakowany, elektroniczny podkład wykorzystany w "Let's Get Lost", zdecydowanie bardziej w stylu wokalisty niż Natashy Khan. Transowe, nerwowe UNKLE z udziałem The Black Angels ("With You in My Head") to również trafiona propozycja. Warto ponadto zaopatrzyć się w wersję deluxe wydawnictwa, gdzie jednym z bonusów jest wyjątkowej urody "How Can You Swallow So Much Sleep" Bombay Bicycle Club.

Jak to bywa w przypadku składanek, nie wszystko się klei. Wybór niektórych wykonawców - jak Muse - jest oczywisty. Typowa dla tria piosenka z pompatycznym zacięciem nijak pasuje do charakteru albumu, ale w końcu fanką zespołu jest sama autorka powieści, Stephanie Meyer. Skąd jednak w zestawie znalazła się energiczna, ciut zblazowana piosenka The Bravery czy zaskakująco indierockowy "What Part of Forever" Cee-Lo, pewnie nigdy się nie dowiem.

Poza kilkoma średnio pasującymi do wampirycznej sagi numerów, większość kapitalnie oddaje ducha ekranizacji i literackiego wzoru. Podobnie jak "New Moon", tak i "Eclipse" to kopalnia czasem niepokojących, czasem melancholijnych co najmniej udanych, alternatywnych utworów.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!