Recenzja

27-06-2010-23:34:14

19 Wiosen - "Suweniry"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Zamawiajcie to wydawnictwo czym prędzej, bo kopii wyprodukowano tylko 450! Po drugie, słuchajcie i czytajcie uważnie, bo wiele interesującego możecie dowiedzieć się o 19 Wiosen.

Takie pozycje, jak "Suweniry" pozwalają poznać przeszłość i ewolucję ciekawego reprezentanta polskiej alternatywy minionych kilkunastu lat. Przyznaję, że z uwagą słuchałem kilkudziesięciu zamieszczonych na dwóch krążkach piosenek, z ciekawością obleczoną w sentymentalizm obejrzałem amatorskie wideoklipy, przeczytałem wywiady, które muzycy 19 Wiosen przeprowadzili ze sobą (gorąco polecam lekturę) i wspominki Pawła Dunina Wąsowicza. Choć starałem się śledzić to, co dzieje się w polskiej alternatywie, 19 Wiosen nigdy nie przykuwało mojej uwagi, nie przykleiło mi się do pamięci. Dziś trochę żałuję, bo słyszę, jak dużo mieli do powiedzenia i jaką moc miała ich muzyka.

"Suweniry" to archiwalia - materiały studyjne i koncertowe z lat 1995, 1996 i 2008. Najmłodszy i najciekawszy jest wyjątkowy koncert z września 2008 na Festiwalu Dialogu Czterech Kultur. Z 19 Wiosen wystąpili wtedy ważni muzycy, którzy współtworzyli zespół w pierwszym okresie - wokalistka Anna Bursztyn i gitarzysta Franciszek Wicz. Grupa zagrała piosenki w wersjach akustycznych, między innymi z klawesynem, skrzypcami, wiolonczelą. Pomimo tego, że muzycy nie mieli ze sobą kontaktu przez parę lat, klimat występu jest niesamowity. Rozłąka nie zniszczyła wyjątkowej więzi, która była ważnym składnikiem wyjątkowości zespołu. "Kamienica", "Mutant", "To co lubię" i słynna piosenka o dziwce Magdalenie, czyli "Zmarnowany kwiat", a także poruszający "Nożem uczył uczciwości" wypadły fantastycznie. Nie było mnie tam, ale potrafię sobie wyobrazić, jaka panowała atmosfera na widowni i na scenie. Te drobne niedociągnięcia, wtręty instrumentalne (np. fragment "Could You Be Loved" Marleya na gitarze) także przyczyniają się do wyjątkowości koncertu.

Drugi dysk "Suwenirów" pokazuje nam bardziej punkowe i postpunkowe oblicze 19 Wiosen. Prostsze aranżacje, mocny męski wokal, czasem ostro wydzierający się, a całość ewidentnie inspirowana dokonaniami choćby The Stooges (jest nawet ich cover). Na starszym materiale koncertowym (są też nagrania studyjne ze splitu ze Starymi Singers) jest instrumentalna wersja "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał" Skaldów.

19 Wiosen istnieje, nagrywa i koncertuje, choć w składzie mocno zmienionym. Nie ma już w zespole Wicza, Bursztyn, Konstantego Usenki i innych, a muzyka różni się od tego, co mamy na "Suwenirach". Jednak wciąż jest ciekawa. Dlatego trzeba się im uważnie przyglądać. Grzechu zaniedbania, jak przed laty, na pewno już nie popełnię, a na Off Festivalu 2010 na bank pognam, by zobaczyć ich koncert.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: 19 wiosen