Recenzja

08-08-2010-09:47:54

Blind Melon - "For My Friends"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Z dużym poślizgiem ukazała się w Polsce pierwsza od lat studyjna płyta Blind Melon. W całości może smakować tylko najwierniejszym przyjaciołom grupy.

Parę lat temu muzycy Blind Melon poczuli potrzebę reaktywacji, ale jeśli liczyli na sukces jak z czasów zanim Shannon Hoon przegrał walkę z narkotykami, to się przeliczyli. Owszem, czuć fajną, luźną atmosferę, jakby kumple z dawnej paczki spotkali się po latach, wyciągnęli instrumenty, zamknęli się w garażu i pograli alternatywnego rocka, głównie w umiarkowanym tempie, chwilami akustycznego, balladowego, nawiązującego do lat 60. i 70.

Sporo tu krótkich rozmów, odliczania, pokrzykiwania, śmiania się, co miało wywołać wrażenie, iż nagrywano "na setkę". Czas jednak nie stał w miejscu, a muzyka nie ma ognia, jak kiedyś. Do tego nowy w paczce, następca Hoona Travis Warren, nie ma tego "czegoś", a akurat metafizyczny element mógłby tu pomóc. Jego wysoki głos czasami męczy.

Trudno odmówić uroku paru piosenkom (spokojna "Sometimes", miło bujająca i pogodna "Tumblin' Down", chwilami agresywna "Last Laugh" z gęsto i mocno grającymi bębnami, "Down On The Pharmacy" z fajną melodią w refrenie, mocno country'owa "Cheetum Street" z gościnnym żeńskim głosem), bo Blind Melon potrafią pisać przyjemne dla ucha melodie i budować klimat, dzięki któremu słuchaczowi jest lżej na duchu. Lecz większości kawałków brakuje ikry, zaraźliwego ognia, który podczas słuchania wstępuje w odbiorcę i go rozgrzewa.

Poprawnych piosenek, których słucha się bez bólu i szybko się je zapomina, jest niemało. "For My Friends" to być może ostatnia płyta Blind Melon. Warren odszedł kilkanaście miesięcy temu, następcy nie znaleziono. Reszta skupiła się na innych projektach i lepiej by tak zostało. Alice In Chains zastąpienie charyzmatycznego wokalisty wyszło nieźle. Blind Melon raczej niech nie próbują wskrzesić tego, co było i pozostawią po sobie wspomnienia ze wspaniałej przeszłości.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!