Recenzja

26-08-2010-22:46:53

Black Label Society - "Order Of The Black"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Artysta kalibru Zakka Wylde'a z pewnością marzy o nagraniu płyty dziejowej. Jeśli chodzi o jego własny zespół, na razie kończy się tylko na marzeniach.

Z Ozzym Osbourne'em Zakk nagrał kilka cudnych krążków i tak naprawdę lśnił najjaśniejszym blaskiem właśnie pod kuratelą Księcia Ciemności. W Black Label Society rządzi i dzieli wszystkim, lecz najwyraźniej nie ma nad sobą kogoś, kto służył by mu dobrą radą. Ciocia lub wujek dobra rada być może już dawno pomogliby BLS wznieść się ponad status wykonawcy, nagrywającego płyty głównie rzetelne, czasami bardzo dobre ("Stronger Than Death", "Mafia"), nie mające w sobie jednak błysku geniuszu i wybitności.

Oczywiście nie o grę Wylde'a się rozchodzi. Ta jest zawsze kapitalna. Genialny spadkobierca Black Sabbath fantastycznie urozmaicił riffy opatentowane w czasach jego pacholęctwa przez Tony'ego Iommiego. Fan lubiący klasyczny heavy metal z dobrą gitarą, nie może nie pochylić się nad kunsztem Amerykanina. Mięsiste, ciężkie zagrywki z piskiem i potężnym ładunkiem mocy, frunące czasem niczym startujący bojowy helikopter albo atakujące, jak nurkujący myśliwiec, robią wrażenie. Na "Order Of The Black" jest ich sporo. Mimowolnie kiwać się i machać łbem będziemy słuchając choćby "Crazy Horse", "Overlord" (śpiewana dziwnym głosem, końcówka zupełnie niepotrzebna), "Parade Of The Dead", "Godspeed Hellbound", "Riders Of The Damned". Za to ballady Zakkowi zupełnie nie wyszły. Łzawe i nijakie są. W starciu choćby z "Blood Is Thicker Than Water" z "Shot To Hell" szans nie mają żadnych. Plus z kolei to bardziej wyraziste brzmienie bębnów w porównaniu z poprzednią płytą (zestaw w BLS okłada teraz Will Hunt z Evanescence).

Reasumując, jest trochę lepiej niż dobrze, co oznacza, że Zakk będzie jeszcze musiał poczekać na swoje epokowe dzieło z Black Label Society. Może to i dobrze. Przynajmniej ma do czego dążyć, a my słuchając tych jego dążeń kilka miłych chwil przeżyjemy

Podziel się na facebooku! Tweetnij!