Recenzja

27-04-2011-19:19:33

Jehro - "Cantina Paradise"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Muzyka francuskiego wokalisty i kompozytora z płyty na płytę ewoluuje. Kiedyś mieszkaniec Marsylii stawiał przede wszystkim na rodzimy folk oraz brzmienia popowe. Teraz w jego twórczości słychać echa dźwięków z całego niemal świata.

Może wpływ na to otwieranie się Jehro ma właśnie miejsce zamieszkania? W końcu Marsylia to urzekające portowe miasto, w którym stykają się wpływy afrykańskie, brytyjskie, a nie brakuje też osób z obu Ameryk.

"Cantina Paradise" to tytuł znakomicie oddający klimat albumu. Można odnieść wrażenie, że piosenkarz jest gospodarzem położonej nad morzem knajpy portowej, w której urządził przegląd nagrań w taki sposób, aby wszystkim się spodobało. Jest trochę reggae, jest trochę bluesa, ale i afrykańskich pogodnych rytmów. Wszystko podane w niezwykle słoneczny, delikatny sposób, choć nie bez domieszki melancholii oraz refleksji. Jak to w piosence frankofońskiej regułą jest, bo Jehro szanując i wykorzystując obce wpływy nie zapomina, że jego pierwszym mistrzem był Jacques Brel.

Co tu dużo pisać - warto dać się ponieść urokliwemu klimatowi "Cantina Paradise". Zamiast dziesiątek składanek z muzyką lounge tudzież easy listening, warto sięgnąć do korzeni takich kompilacji, czyli bogatej w różne brzmienie piosenki autorskiej.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: jehro