Recenzja

19-09-2011-15:33:27

Slums Attack - "Reedukacja"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Peja może być ambasadorem polskiego hip-hopu. Drugiego tak ambitnego, ciągle próbującego czegoś nowego twórcy na naszej scenie rapowej ze świecą szukać.

Mamy powrót Slums Attack po sześciu latach. Do Pei znów dołączył DJ Decks, ale czy coś to zmieniło? W pewnym stopniu, bo poznański raper składa rymy na świetnych, kipiących energią bitach, które raz odchodzą w stronę Dr. Dre, potem bardziej przypominają Pete Rocka, ale zawsze mają w sobie ducha klasycznego hip-hopu. Możemy czuć niedosyt soczystych skreczy, może brakować hitowego potencjału, ale Decksowi trzeba oddać, że wykonał doskonałą robotę. Sample pociął z dbałością o każdy, nawet najdrobniejszy, szczegół, a do tego postarał się o świetną perkusję.

Peja budzi emocje skrajne. Ale czy właśnie nie o to w przypadku artysty chodzi? Po wysłuchaniu "Reedukacji" mój stosunek do poznańskiego rapera się wyklarował, przechodząc w stronę terminu szacunek. Bo ten zwyczajnie należy się facetowi, który umie nagrać blisko 80-minutowy materiał, na którym nie przynudza, potrafi skłonić się ku autorefleksji, jest przy tym przenikliwym obserwatorem życia codziennego.

Oczywiście pod kątem flow, dynamiki Peja musi ustąpić miejsca młodym gniewnym rapowej sceny, ale on to nadrabia doświadczeniem i chęciami. To wręcz niesamowite, ale podczas seansu z nowym Slums Attack czułem się momentami, jakbym miał do czynienia z debiutancką płytą młodego wilka głodnego sławy. To chyba największy komplement, jaki może usłyszeć twórca z takim bagażem doświadczeń.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!