Recenzja

28-03-2012-19:53:39

dEUS - "Keep You Close"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

dEUS nie tworzy wybitnych płyt, wiekopomnych dzieł, albumów, które zmienią historię muzyki i zapiszą się w jej annałach złotymi zgłoskami. dEUS robi coś znacznie lepszego. dEUS zawsze nagrywa dobre płyty.

Wydawnictwa Toma Barmana i jego spółki mają tak naprawdę tylko jedną wadę. Nie jest łatwo o nich pisać bez unikania frazesów, powtarzania superlatyw i znajdywania synonimów dla przymiotnika "zachwycający". No bo jak nie wspomnieć o potężnej emocjonalnej sile, która drzemie w absolutnie każdym utworze? Jak się nie zachwycać/ekscytować/delektować - idealną symbiozą hałaśliwych gitar i właściwej tej formacji delikatności? Tą nerwowością przeradzającą się w furię, a zarazem tą subtelną melancholią idącą pod ramię z tęsknotą. Tą energią ("Ghosts"), tą lekkością ("Keep You Close") i tym klimatem ("The End of Romance"). Czy można nie wspomnieć o znakomitych melodiach okraszonych zmyślnymi aranżami? Nie sposób też nie westchnąć przy przyprawiającym o dreszcze "Dark Sets In" z udziałem Graga Dulliego (zresztą w "Twice" pan Dulli także poradził sobie genialnie) czy przemilczeć bogatą paletę dźwiękowych barw, którymi posługują się Belgowie.

"Keep Close" to kolejna płyta grupy dEUS. I wszystko jasne.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: deus