Recenzja

11-10-2012-18:53:26

Werk - "Songs That Make Sense"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Tytuł jest jednocześnie dobrym wstępem do recenzji i jej puentą. Maciej Werk stworzył bowiem album, który nie tylko ma sens. Który jest po prostu świetny.

Szkoda i jednocześnie nie szkoda, że Werk działa w muzycznym biznesie nie na pierwszym planie, tylko jakby z doskoku. Szkoda, bo talent ma ogromny. Nie szkoda, bo być może, gdyby dostarczał muzyki częściej, nie byłaby ona tak wysokiej jakości. Czasami bowiem ilość przechodzi w bylejakość. A tak, raz na jakiś czas, artysta częstuje nas owocami swego talentu, które są bardzo pieczołowicie hodowane, zadbane i smakują wybornie.

Bynajmniej nie zaproszeni goście tworzą wspaniałość "Songs That Make Sense", choć z pewnością bez nich byłby to krążek mocno inny. Dają w końcu płycie swój niepowtarzalny kolor i wlewają w niego emocje, korespondujące idealnie z przekazem Werka. Znakomite są przede wszystkim piosenki przez artystę napisane. Zakotwiczone w rejonach Maciejowi znanych od zawsze. "Songs That Make Sense" to osadzona w dość chłodnym, mrocznym, lekko perwersyjnym klimacie synteza, ze składnikami pobranymi od NIN, Depeche Mode, Massive Attack, Portishead, a trochę również od The Cure czy Clan Of Xymox. Parokrotnie pięknie zabarwiona trąbką (cudownie to wypada w "Lula", śpiewanej fantastycznie przez Anitę Lipnicką). Pierwszoplanowe są dźwięki elektroniczne, ale jest też udanie obecny żwawy rock w singlowym "Summer Of Love", będący krzyżówką wspomnianych The Cure i Clan Of Xymox oraz synthpopowych i tanecznych legend. Materiał jest spójny, przemyślany, świetnie nowocześnie wyprodukowany. Sądzę, że przy wybieraniu singla był spory ból głowy. Bo poza wspomnianą piosenką, z powodzeniem można by wybrać do promocji utwór tytułowy, świetnie zaśpiewany przez Marka Lanegana "Long Cold Race", mający lekko bluesowy feeling "The Wire" albo "Dead Man" z Chrisem Olleyem na wokalu.

Podaruję sobie i czytelnikom wymienianie wszystkich przezacnych artystów różnych specjalności, którzy Werka wspomogli. Jest ich dość sporo. Zakończę tym, że zgadzam się z wydawcą, iż powstała muzyka światowego formatu. I oby świat o niej usłyszał. Będziemy mieli powody do dumy. A Werk niech spokojnie kilka lat pracuje nad kolejnymi piosenkami.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: werk