Recenzja

20-05-2016-14:22:34

Jazzombie - "Erotyki"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

"Erotyki" to absolutnie wariacka płyta, w najlepszym tego słowa znaczeniu.

Z jednej strony chciałby się napisać, że po albumie Jazzombie należy spodziewać się niespodziewanego, ale jeśli mamy choćby mgliste pojęcie, co to za projekt, jest to w sumie oczywiste. Gwoli ścisłości, w Jazzombie siły połączyli członkowie Lao Che i Pink Freud, a na warsztat wzięli zabarwione erotycznie wiersze Bolesława Leśmiana, Juliana Tuwima, Emila Zegadłowicza czy Jana Brzechwy. Czeka nas więc poezja w nowym, współczesnym i zaskakującym wcieleniu. Jest i rock, i jazz, trochę bluesa i hip-hopu. Tego ostatniego nie tak dużo, jak można by się spodziewać po świetnym singlu "Dziewiąta", który ma w sobie coś z hitów Cypress Hill.

Większość materiału jest bardziej kameralna i klimatyczna, wręcz knajpiana. Snujące się "Sic!" z przyduszoną trąbką w tle, zamulony "Szał" z zgrabnie wplecioną elektroniką, niby pulsujące, ale sensualne "Uczciwie" czy po prostu balladowa "Miłość" wydają się idealna do małych, przyciemnionych, spowitych papierowym dymem lokali, gdzie pija się burbon i wino. Nie brakuje jednak bardziej żwawych momentów na czele z funkującym "Ty jesteś moją miłością" czy frywolnym "Z tymi wierszami, to trzeba uważać" niczym z soundtracku do serialu "Bodo".

"Erotyki" to pełna szalonych dźwięków, pełna niespodzianek płyta. Wysmakowana i figlarna jednocześnie. Elegancka i zmysłowa. Różnorodna, lekko szalona i zaskakująco świeża.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: jazzombie