Recenzja

31-07-2016-19:56:06

Clams Casino - "32 Levels"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Dla każdego coś dobrego. Takim sloganem można by było opatrzyć debiutancki album Clamsa Casino.

Ktoś pewnie powie, że jak dla każdego to dla nikogo i poniekąd będzie miał rację. Miłośnicy surowego, charakternego rapu nie będą zachwyceni łagodniejszą częścią płyty. Z kolei, ci którzy wolą gdy hip-hop jest punktem wyjścia dla bardziej popowych nagrań, niekoniecznie docenią mniej komercyjne oblicze Michaela Volpe'a (jak naprawdę nazywa się artysta).

"32 Levels" to zarówno mroczne, ponure wręcz utwory, z gęstą produkcją, na zwalistych bitach ("Ghost in a Kiss" feat. Samuel T. Herring), jak i pełne wdzięku, zwiewne, ciepłe piosenki ("A Breath Away" feat. Kelela). Clams Casino potrafi stworzyć nowoczesny, wielowarstwowy rapowy kawałek ("All Nite" feat. Vince Staples), ale i numer w klimacie współczesnego, elektronicznego R&B ("Back to You" feat. Kelly Zutrau). Świetnie odnajduje się w powolnych, klimatycznych kompozycjach (kawałek tytułowy z udziałem Lil B i Joe Newmana), jak przebojowych balladach ("Into the Fire" feat. Mikky Ekko). Bez względu jednak na stylistykę, jaką obiera, zawsze znakomicie radzi sobie z gośćmi. Pięknie eksponuje ich walory, idealnie osadza w odpowiednim dla nich muzycznym środowisku.

Pierwszy oficjalny longplay Amerykanina przypomina w sumie składankę. To eklektyczny zestaw prezentujący rozmaite oblicza muzyka, jego różne talenty. Trudno mieć pretensje, że 29-latek chciał stworzyć swoją wizytówkę, niemniej czekamy aż znajdzie swoją niszę, określi się jako artysta.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!