Top Lista

20-02-2020-14:00:00

8 najlepszych piosenek My Chemical Romance

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

My Chemical Romance fot. Warner Music Poland

Ku uciesze i niemałym zaskoczeniu fanów zespół My Chemical Romance wznowił działalność. W planach jest trasa, a także nowa muzyka. Nim jednak doczekamy się premierowych piosenek, warto przypomnieć sobie te najlepsze.

8. "The Ghost Of You"

Alternatywna, power-rockowa ballada, która traktuje o utracie bliskiej osoby. Muzycy My Chemical Romance do zilustrowania piosenki wybrali niecodzienny koncept i w klipie wcielili się w żołnierzy II wojny światowej. Fabularyzowane, wysokobudżetowe wideo nakręcił Marc Webb, twórca takich filmów jak "500 dni miłości" czy "Niesamowity Spider-Man".

7. "SING"

Jeden z hymnów emo rocka. Tytuł zapożyczony został z piosenki Blur z 1991 roku. - Dałem taki tytuł, ponieważ uwielbiam "Sing" Blur, a Damon Albarn był dla mnie bardzo ważny, gdy dorastałem.
Teledysk w reżyserii P.R. Browna (Prince, Mötley Crüe, Smashing Pumpkins) stanowi swoistą kontynuację klipu do "Na Na Na" z członkami My Chemical Romance wcielającymi się w członków gangu Fabulous Killjoys.

6. "Famous Last Words"

Nieco podniosła, inspirująca, napędzana piłującymi gitarami piosenka. -Ten utwór podsumowuje cały album ("The Black Parade") - komentował gitarzysta Ray Toro. - Jego przesłanie to: żyj, jakby każdy dzień miał być Twoim ostatnim, żyj pełnią życia i czerp z niego przyjemność. Słowa są niezwykle inspirujące, a refren sprawia, że rano chcę wstać i mieć wspaniały dzień. Silnie oddziałująca rzecz.

5. "Na Na Na (Na Na Na Na Na Na Na Na Na)"

Ciężko wyobrazić sobie lepszą koncertową piosenkę My Chemical Romance niż "Na Na Na...". Rozpędzona, ultraenergiczna, z punkowym pazurem i rockową zadziornością oraz refrenem, przy którym chce się skakać i krzyczeć na całe gardło.

Utwór powstał po odejściu z zespołu perkusisty, Bob Bryara. - Trochę nam zajęło nim zdecydowaliśmy, jakim zespołem teraz będziemy - wspominał frontman Gerard Way. - Kiedy pracowaliśmy nad "Na Na Na..." buzowały w nas emocje i to popchnęło nas do przodu.

Wideo zainspirowane było kampowymi filmami, takimi jak "Szybciej koteczku! Zabij! Zabij!". W klipie wystąpił twórca komiksów, Grant Morrison.

4. "Helena"

Gerard Way częściowo napisał utwór po tym, jak zmarła jego babcia, Elena Lee Rush. To ona nauczyła go rysować, malować i śpiewać. Od niej też dostał pierwszy samochód. Jednocześnie ten numer to diabelsko-wampiryczna historia o zemście.

Klip, który nakręcił Marc Webb, rozgrywa się w kościele podczas pogrzebu Heleny.

3. "I'm Not Okay (I Promise)"

Choć My Chemical Romance pochodzą z New Jersey, zdarzały im się piosenki w klimacie kalifornijskiego punk rocka. Może tu nieco więcej gniewu i drapieżności, ale przebojowo jakby byli prosto z Los Angeles.

Tym razem piosenka o nieszczęśliwej miłości. Chłopak kocha dziewczynę, ta go lubi, ale nie na tyle, by zerwać z chłopakiem. Numer podobno zainspirowany był doświadczeniami Gerarda Waya z liceum. Był zakochany w pewnej dziewczynie, która jednak wszystkie zdjęcia robiła sobie z innym chłopakiem. Na koncertach piosenka dedykowana była wszystkim niewiernym oraz tym, którzy mieli złamane serce.

2. "Teenagers"

Tym razem My Chemical Romance w bardziej bezpośrednim, surowym wydaniu.

- W tej piosence chodzi o to, że nastolatkowie postrzegani są jako mięso - przez rząd, przez społeczeństwo - wyjaśniał lider, Gerard Way w rozmowie z magazynem "Kerrang!". - Dokładnie tak się czułem w szkole. Po 11 września, cały czas tak się czułem. To bardzo ważna piosenka, o dzieciakach, które były zabijane i które popełniały wielki błąd. Ten numer ma bardzo dużą siłę rażenia.

- To o wielkim problemie, jaki mamy w Ameryce - tu dzieciaki zabijają dzieciaki - dodał w wywiadzie dla "NME". - Jedyne, czego nauczyłem się w liceum to, że ludzie są skorzy do przemocy i chętnie walczą o swoje terytorium.

1. "Welcome To The Black Parade"

Sztandarowa propozycja My Chemical Romance. Pełen dramaturgii, przypominający wielkie dzieła Queen numer.

Bohaterem utworu, jak i całej płyty "The Black Parade", był młody pacjent, który umiera na raka. Jak wyjaśniał wokalista Gerard Way, śmierć przychodzi pod postacią najsilniejszego wspomnienia, a w tym przypadku jest to parada, którą poszedł z ojcem.

W klipie w podmiot liryczny wciela się Lukas Haas, znany z filmów "Marsjanie atakują!" czy "Incepcja".

autor: Anna Szymla

Podziel się na facebooku! Tweetnij!