Fotorelacja - Stewart Copeland - 02.06.2019
Stewart Copeland przyjechał do Bydgoszczy na kolejną edycję festiwalu Drums Fusion, ze swoim najnowszym projektem koncertowym - Lights Up The Orchestra. W założeniu perkusiście towarzyszy lokalna Orkiestra Symfoniczna , tym razem byli to artyści Opery Nova, a zespołem dyrygował bosonogi Robert Emery.
Koncert zapowiedział i opatrzył krótkim wstępem Piotr Metz, dziennikarz muzyczny Programu Trzeciego Polskiego Radia. Dzień wcześniej gwiazda wieczoru gościła na antenie radia, a słuchacze mogli przekonać się jak wspaniałym gawędziarzem jest Stewart. Stereotypowo większość wiąże Copelanda z zespołem The Police, oczywiście popularność i rozgłos przyniósł mu właśnie ten okres w muzycznym życiorysie, ale nie należy zapominać jak wszechstronnym artystą jest bohater wieczoru - podkreślał, Metz.
Zgromadzona publiczność raczej nie miała problemu z rozpoznaniem zaprezentowanego materiału, nie było tu przypadkowych widzów. Doskonale wiedzieli , że po zawieszeniu działalności The Police, perkusista zajął się głównie komponowaniem muzyki filmowej, i jak sam wspominał stał się człowiekiem do wynajęcia, co bardzo zaczęło mu odpowiadać. Copeland nie jest typem gwiazdy, frontmana jakim jest niewątpliwie jego kolega Sting. To bardzo skromny i wesoły człowiek, a przy tym niebywale inteligentny i dowcipny. Między utworami bawił widzów anegdotami, a przed wykonaniem przebojów z repertuaru swojego dawnego bandu używał zwrotu „ ten zespół, no, wiecie jaki” . Tego niedzielnego wieczoru mieliśmy okazję wysłuchać fragmentów ścieżki z "Wall Street" Olivera Stone'a czy "Rumble Fish" Francisa Forda Coppoli oraz "Spyro The Dragon" ze znanej gry komputerowej . Chociaż pewnie nie dla wszystkich zaprezentowany przekrojowy repertuar był tym wymarzonym zestawem, to jednak kunszt i profesjonalizm był bez zarzutu. Kompozycje The Police pojawiły się trzykrotnie, z czego dwie były autorstwa Copelanda.
Finał nastąpił zdecydowanie zbyt szybko. Aplauz widzów był entuzjastyczny i zasłużony. Organizatorzy festiwalu w Bydgoszczy będą mieli coraz trudniejsze zadanie, aby nie zejść z tak wysokiego poziomu imprezy.