Kazik Staszewski, po dwunastu latach powraca z płytą swojego najostrzejszego projektu. Płytą równą, nie tak inną jak można było się spodziewać, i co najważniejsze, wytrzymującą porównania z dotychczasowymi.
Nowy Pink Freud to wciąż ani jazz, ani rock. To wciąż muzyka tyleż niesprecyzowana, co fascynująca. Przede wszystkim jednak kosmicznie wprost energetyczna.
Nowy Pink Freud to wciąż ani jazz, ani rock. To wciąż muzyka tyleż niesprecyzowana, co fascynująca. Przede wszystkim jednak kosmicznie wprost energetyczna.