Aktualności

01-12-2009-13:45:30

Katy Perry - "Unplugged"

Udostępnij! Tweetnij!

Plastikowa Katy Perry, piosenki ze swojego debiutanckiego, ociekającego komercyjną papką albumu, postanowiła zaaranżować na żywo w klimacie coutry-jazz. Zupełnie bez prądu, za to z sercem.

Akustyczna sesja, która została uwieczniona na tym wydawnictwie odbyła się 22 lipca w Nowym Jorku. Oprócz kawałków z płyty "One of the Boys" artystka wykonała wówczas niepublikowany wcześniej utwór "Brick By Brick" oraz cover piosenki "Hackensack" z repertuaru Fountains Of Wayne.

Na krążku słyszymy żywą dziewczynę. Katy Perry zmyła makijaż, przybrała zwiewną, dziewczęcą kieckę i postanowiła odkryć swą skrywaną dotąd naturę. Z piosenek zaaranżowanych na gitarę akustyczną (którą posługuje się sama zainteresowana) oraz pianino, perkusję, bas, wiolonczelę - bije szczerość. Muzyka to właściwie tylko piękne, baśniowe tło, główną rolę gra głos Amerykanki, który jest silny, pewny i rozemocjonowany. Z jednej strony mamy przeważające w zestawie typowe, wyciskające łzy ballady ("Hackensack", "Thinking Of You", "Lost"), z drugiej zaś brzmienie wodewilowe ("I Kissed A Girl") i country w krwistym, skocznym stylu pod patronatem Blondie ("Waking Up In Vegas"). Na wszystkich tych płaszczyznach wokalistka sprawdza się doskonale. Wydaje się, że raczej nagrała tę sesję bardziej dla siebie, niż na potrzeby rynku.

Czyżby kontrowersyjna Katy Perry była jedną z tych dziewczyn z małego miasteczka, marzących każdego wieczoru o wielkiej karierze, którym w końcu udaje się trafić do wielkiego świata i się zagubić? A może to tylko kolejna taka konwencja?

PS. Warto zajrzeć na stronę mtv.com, gdzie cały jej występ w ramach MTV Unplugged został zaprezentowany w postaci klipów wideo.


Udostępnij! Tweetnij!

TAGI: