Aktualności

25-01-2010-15:42:39

Four Tet - "There Is Love In You"

Udostępnij! Tweetnij!

Wydawało się, że ukrywający się za ksywą Four Tet 33-letni Brytyjczyk Kieran Hebden nie zaoferuje już nam nic tak udanego jak wydany w 2003 roku krążek "Rounds". Tymczasem muzyczne wizje producenta wciąż zaskakują i wprowadzają słuchacza w wyjątkowy nastrój.

"There Is Love In You" to płyta, która wręcz emanuje pięknem i ciepłem. Nawet w chwilach, gdy kompozycje się bardzo rozpływają, na chwilę cichną, zdając się wręcz rozchodzić od naszych uszu do pozostałych części ciała, nie przestajemy odczuwać tego miłego mrowienia. Wynika to przede wszystkim ze środków brzmieniowych, jakie Brytyjczyk wykorzystał tym razem. Zrezygnował z rockowych ucieczek, nie eksperymentuje też zanadto z hip-hopem, stawiając na wysmakowaną elektronikę. Momentami można wręcz odnieść wrażenie, że nagrywając materiał Hebden część utworów skomponował nie w Londynie, lecz dalekiej Skandynawii, na spółkę z múm czy Sigur Rós. Co najważniejsze, nie tracąc przy tym swojego charakterystycznego sznytu, wyróżniającego muzykę Four Teta na tle innych twórców bazującej na folku i IDM-ie elektroniki.

Najlepszy sposób, żeby w pełni docenić "There Is Love In You" to rozsiąść się wygodnie, głęboko w fotelu ze słuchawkami na uszach i zamknąć oczy. Wystarczy kilka pierwszych taktów "Angel Echoes", aby przenieść się do zupełnie innego świata. Ja właśnie teraz tam uciekam, z całego serca i wam polecając taką muzyczną wycieczkę.


Udostępnij! Tweetnij!

TAGI: