Recenzja

11-06-2011-20:45:38

Zucchero - "Chocabeck"

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

Włoski artysta wspomina życie na wsi i powraca do lat dzieciństwa. W realizacji pomysłu wspomogło Zucchero kilka gwiazd światowego formatu.

Gdyby na podstawie klimatu piosenek z "Chocabeck" narysować obrazek dzieciństwa wokalisty, byłoby to coś w radosnych barwach. Sielskie, anielskie, pełne słońca, miłości i troski najbliższych. Gros płyty to balladowe piosenki, w których artysta z rzadka śpiewa mocno. Częściej robi to łagodnie, nawet ze wzruszeniem bliskim płaczu ("Alla Fine", "Soldati Nella Mia Citta"). Wszystko leniwie płynie, delikatnie kołysze. Są dzwoneczki, krzyki dzieci, kościelne organy, które w czasach życia na wsi w Reggio Emilia towarzyszyły małemu Adelmo Fornaciariemu na niedzielnej mszy. Kilka razy Zucchero pokazuje, że sentymentalne ballady to nie wszystko i że lubi też sobie poskakać do mocnego beatu ("Chocabeck", "Vedo Nero") oraz że potrafi zachować śmiertelną powagę ("God Bless The Child").

O pozycji Zucchero w świecie muzyki dużo mówi lista współpracowników. Wraz z nim album produkowali Don Was (m.in. The Rolling Stones) i Brendan O'Brien (Pearl Jam, AC/DC; także w roli gitarzysty, wokalisty i klawiszowca). W chórkach śpiewa Brian Wilson (The Beach Boys), perkusję obsługuje między innymi Josh Freese (Nine Iinch Nails). Bono (U2) i Roland Orzabal (Tears For Fears) napisali dla Zucchero po jednym tekście. Trzeba doliczyć Iggy'ego Popa, który popełnił słowa do angielskiej wersji piosenki tytułowej, pominiętej na tzw. edycji międzynarodowej. Kompozycje są świetnie, ze smakiem zaaranżowane, a ozdobniki (smyczki, czy klawesyn, grający w pewnym momencie melodię opartą na "Ave Maria") dawkowane z umiarem.

"Chocabeck" raczej nie zaowocuje przebojem na miarę "Senza una donna" czy "Baila Morena". Zucchero tym razem jest bardziej melancholijny. Chciał wrócić do czasu dzieciństwa, oddać hołd swoim korzeniom i najbliższym. Spojrzeć na czas przeszły z perspektywy dojrzałego człowieka, któremu powiodło się w życiu i który pamięta, komu to zawdzięcza. Nie trzeba znać włoskiego. Zucchero fenomenalnie potrafi przekazywać emocje dźwiękami i każdego potrafi nimi zaczarować. Przekonajcie się koniecznie.

Podziel się na facebooku! Tweetnij!

TAGI: zucchero